Dla kogo ten chleb, mamo?
Józef Mironiuk pochodził ze wsi Jakówki. Wywodził się z licznej rodziny, miał siedmioro rodzeństwa. Kiedy w 1941 r. zmarł ojciec, chłopak musiał zadbać o resztę rodziny i całe gospodarstwo. Miał wówczas niecałe 20 lat. Przez całą wojnę działał w AK. Po ataku Niemiec na Związek Radziecki pomagał wujom w przeprowadzaniu jeńców radzieckich przez Bug. „To był pierwszy chrzest pomocy dla ludzi, którzy byli zagrożeni” – wspominał po latach. Kiedy w lipcu 1942 r. likwidowano getto w Białej Podlaskiej, jego wujek Mikołaj Iwaniuk (pisaliśmy o nim w poprzednim numerze), poprosił go o pomoc w zorganizowaniu schronienia dla uciekinierów z getta. ...
Agnieszka Wawryniuk