Nie byłoby tego papieża…
W tym roku przypada 30 rocznica śmierci Sługi Bożego kard. Stefana Wyszyńskiego. Jesteśmy w trakcie obchodów tego jubileuszu…
28 maja 1981 r., kiedy odszedł do Boga kard. Wyszyński, był dla Polski dniem wyjątkowym. Świętowaliśmy uroczystość Wniebowstąpienia Pańskiego. Z różnych rejonów Polski i świata zjeżdżali do stolicy pielgrzymi i delegacje hierarchii kościelnych i państwowych, by oddać ostatni hołd Prymasowi Tysiąclecia. Uroczystości pogrzebowe, które odbyły się 31 maja, uświetnili swoją obecnością m.in.: sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej kar. Agostino Casarolli oraz liczni przedstawiciele episkopatów: m.in. Niemiec z kard. Józefem Ratzingerem na czele, Stanów Zjednoczonych, Holandii, Skandynawii, Węgier, Czechosłowacji, Włoch, Irlandii. Ojciec Święty Jan Paweł II przebywał wówczas w klinice Gemelli po zamachu na jego życie, dokonanym 13 maja na Placu św. Piotra w Rzymie. Oglądał jednak transmisję z uroczystości, a także napisał okolicznościowy list. W dniu pogrzebu, dla podkreślenia doniosłości chwili, na Wawelu odezwał się dzwon Zygmunta. Wśród wielu wieńców niesionych w kondukcie żałobnym szczególną uwagę zwracał ten, na którym widniała szarfa z napisem „Niekoronowanemu królowi Polski”. Obchody tej wymownej rocznicy śmierci kard. Wyszyńskiego zbiegają się ze 110 rocznicą jego urodzin (ur. ...
Małgorzata Kołodziejczyk