Zobaczyć siebie w obliczu Boga
Mszę św. poprzedziła katecheza, którą wygłosił biskup siedlecki. Duszpasterz zwrócił uwagę na to, że struktura skrutyniów jest tak pomyślana, by pomóc zagubionemu człowiekowi odkryć siebie w obliczu Boga, przed Jego ojcowską mądrością.
Czy my widzimy?
– Drugie skrutynium oparte jest na wydarzeniu, jakim jest uzdrowienie człowieka niewidomego od urodzenia. Na końcu rodzi się pytanie „Kto widzi?”. Kwestia ta dotyczy faryzeuszów – tych, którzy mieli władzę kapłańską, autorytet religijny, nauczali lud. A teraz, wskutek tego co Jezus uczynił, sami dostrzegają, że tak naprawdę nie widzą… Powstaje pytanie, czy to przyjmą, czy nie. To zapytanie „Czy my widzimy?” dziś kierowane jest również do nas. Czy też jesteśmy chorzy i ślepi od urodzenia, bo wydaje nam się, że widzimy? Tu nie chodzi tylko o wzrok fizyczny, fakt, że dostrzegam słup, znak drogowy czy czyjąś twarz. Tylko czy ja widzę – czyli jestem człowiekiem, który ma rozeznanie w swoim życiu; wie, co jest dobre, a co złe – nauczał bp. Kiernikowski. Zaznaczył też, że drugie skrutynium jest bardzo zasadnicze, bo otwiera sprawę perspektywy życia: „Co ja widzę?”. – Problem każdego z nas jest taki, że widzimy „po swojemu”. W momencie, kiedy coś nie pasuje do naszego wyobrażenia, to dla nas nie istnieje, albo jest czymś, co muszę dopasować do siebie. Stąd rodzą się wszystkie konflikty – podkreślił biskup. – Pytanie „Kto zgrzeszył, że on nie widzi?” jest zagadnieniem źle skonstruowanym. Problemem nie jest bowiem to, że ktoś zawinił i przez to nie widzi, tylko grzeszy dlatego, że nie widzi; że źle widzi! Dostrzega tylko ze swojej perspektywy, widzi po swojemu. Toteż nie chodzi tu o grzech uczynkowy, tylko o to, że my jesteśmy ludźmi grzechu. Często ci, którzy mają „religijne podejście”, mówią: „Pan Bóg karze tych, którzy zgrzeszyli” i musi się nam to w tej naszej rachunkowości zgadzać. Często i my osądzamy, że nam się nie powinno nic złego stać, bo jesteśmy w porządku. Tymczasem „rachunkowość” Boga jest zupełnie inna! On przychodzi do nas wszystkich, członków ludzkiej wspólnoty, których przewinienia są skutkiem grzechu pierworodnego. Ważne, by w tym całym zamieszaniu ludzkości objawiła się chwała Boża. By każdy z nas dostrzegł, że nie widzi właściwie – apelował.
Patrzeć po Bożemu
Po katechezie odprawiona została Msza św., podczas której wierni modlili się o przemianę, potrzebę otwierania oczu oraz patrzenia na życie w sposób Boży. W homilii biskup Z. Kiernikowski zwrócił uwagę na kilka elementów, które mogą pomóc lepiej przeżywać sens drugiego skrutynium czterem braciom katechumenom, a także nam, wiernym, byśmy mieli odwagę uważać się za tych, którzy źle widzą i byli gotowi w pokorze przyjmować Boży sposób widzenia. – Jeśli Jezus Chrystus w nas efektywnie i skutecznie nie jaśnieje, jesteśmy jak ta zatarta pieczęć. I nawet jeśli wiadomo, co robimy, jesteśmy ciemnością w naszej, czasem faryzejskiej pobożności. Mylimy się bowiem, mówiąc „ja wiem”, „wiem co jest dobrem, a co złem”. Tak naprawdę jesteśmy ślepi. Musimy więc zanurzyć się w śmierci Chrystusa, a wyjdziemy widzący – nauczał pasterz siedleckiego Kościoła.
Po homilii zgromadzenie modliło się za katechumenów, a bp Z. Kiernikowski wypowiedział nad wybranymi egzorcyzm.
GU