Awans ucieka?
Po dobrej grze i remisie uzyskanym w derbowym meczu z liderem w Radzyniu Podlaskim wszyscy liczyli na dobry występ i zdobycie pełnej puli w spotkaniu ze Stalą. Orlęta przystąpiły do tego meczu osłabieni brakiem dwóch podstawowych zawodników: Sebastiana Matuszewskiego i Sylwestra Bugi. Świetną okazję na wyprowadzenie gospodarzy na prowadzenie miał Artur Gaj, który przegrał pojedynek biegowy z obrońcami Stali. W 30’ łukowianie stracili piłkę przed własnym polem karnym i Marcin Nowak po przelobowaniu Włodzimierza Lisiewicza wyprowadził kraśniczan na prowadzenie. Po rozpoczęciu drugiej połowy dobrą szansę miał Łukasz Kiryło, jednak strzelił nad poprzeczką. Pomocnik łukowian dopiął swego, dobijając uderzenie Gaja. Mecz rozstrzygnął się w 73’ po dobrze rozegranym rzucie rożnym i drugiej bramce autorstwa Nowaka. Teraz Orlęta muszą zdobywać punkty, ale też muszą liczyć na ich stratę przez kraśniczan.
Orlęta Łuków – Stal Kraśnik 1:2 (0:1)
Kiryło 67 – Nowak 30, 73
Orlęta: Lisiewicz – Szewczak, Bulak, Izdebski, Gryczka – Wysokiński (55 Wróbel), Kierych (62 Marciniak), Szlaski, Kiryło – Botwina, Gaj
Andrzej Materski