Elita jest przerażona
Dlaczego pan „wkurza salon”?
O to trzeba by zapytać salon. Myślę, że wkurzające jest po prostu to, że generalnie poziom życia, na którym się znalazłem, i miejsce zawodowe, w którym funkcjonuję, predestynują mnie do tego, że powinienem uważać tak, jak uważają ci, którzy są równie dobrze sytuowani i równie prominentni w mediach. A uważam coś zupełnie innego i pewnie ich to wkurza. Są w stanie znieść taką krytykę ze strony kogoś w rodzaju Andrzeja Leppera, który im pasuje do stereotypu ciemnego półanalfabety, natomiast ja im do tego wzorca trochę nie pasuję i pewnie to jest irytujące. Ale to tylko moja hipoteza.
Na rynku prasowym pojawił się niedawno nowy tytuł, z którym Pan współpracuje. „Uważam Rze” szybko zdobyło czytelników.
Z tego, co wiem, sprzedaż rzeczywiście jest bardzo dobra, bo lokuje nas w tej chwili w ścisłej czołówce na rynku tygodników. I to też jest taka rzecz, która bardzo musi wkurzać salon. Zwłaszcza że pismo zdobyło widownię dość młodą. Dlatego „Uważam Rze” w tej chwili spotyka się raczej z różnymi złośliwościami i szyderstwami, ale dość bezsilnymi. ...
Anna Wolańska