Kapłani potrzebują naszej modlitwy
Proboszcz z Ars nieustannie starał się uświadomić wiernym, że kapłaństwo to sakrament dotyczący wszystkich ludzi. W jednym z kazań powiedział: „Gdyby nie było sakramentu kapłaństwa, nie mielibyśmy Pana wśród nas. Kto bowiem włożył Go do tabernakulum? Kapłan. Kto przyjął wasze dusze do [społeczności] Kościoła, kiedyście się narodzili? Kapłan. Kto karmi je, by miały siłę do ziemskiego pielgrzymowania? Kapłan. A kiedy dusza popadnie w grzech śmiertelny, kto ją wskrzesi do życia? Kto przywróci jej spokój sumienia? Tylko kapłan. (…) Kapłan nie żyje dla siebie, żyje dla was” (Alfred Monnin, Zapiski z Ars, Warszawa 2009, s.117-123).
Dowód wsparcia i wdzięczności
Czytając słowa ks. Jana M. Vianeya, łatwiej pojąć sens obiegowego stwierdzenia: „Takich mamy kapłanów, jakich sobie wymodlimy”. To takie proste: ponarzekać na księdza proboszcza czy wikarego… Wesprzeć go modlitwą jest znacznie trudniej. Z takiego założenia wyszła również Sandra Kwiecień, studentka teologii, założycielka Dzieła Duchowej Adopcji Kapłanów, którego idea zrodziła się w lipcu 2010 r. W jej opinii modlitwa to najwspanialszy dar, jaki można ofiarować kapłanom. – Wiele razy spotykałam się z postawą negatywną, czasem nawet wrogą wobec duchowieństwa, a niejeden odejście od Kościoła uzasadniał rozczarowaniem postawą księży. Dlatego też każdemu, kto przeżył taki zawód, oferuję konkretną propozycję – modlitwę za wybranego księdza. ...
KL