Miasto bez kina
Właścicielem kina jest warszawska Instytucja Filmowa „MAX-FILM” S.A. Pod młotek idzie budynek, w którym funkcjonuje kino oraz działka o powierzchni 3185 m². Plusem nieruchomości jest dostęp do wszystkich mediów i bardzo korzystne położenie. Cena wywoławcza wynosi 1 mln 700 tys. zł.
Mieszkańcy zastanawiają się nad powodem sprzedaży „Merkurego”. Kino wyposażone jest w klimatyzowaną salę z prawie 300 miejscami, nowoczesny sprzęt i system dźwięku. W ostatnim czasie przeszło też dość duży remont. Jak mówią jego pracownicy, kino przynosi dochody i nie można narzekać na puste sale podczas seansów. Dużą popularnością cieszą się także czwartkowe spotkania filmowe.
W Białej słychać spekulacje, iż do zbycis budynku przyczyniły się zapowiedzi rozbudowy pobliskiego centrum handlowego „Rywal”, w którym mają się pojawić cztery sale kinowe na ok. 800 miejsc. Otwarcie nowej części zaplanowano na wakacyjne miesiące przyszłego roku.
„Merkury” to jedyne kino w mieście. Jeśli zniknie, bialczanie, aby obejrzeć nowy film, będą musieli jeździć do pobliskiego Międzyrzeca bądź Radzynia Podlaskiego. Perspektywa likwidacji zasmuciła wielu mieszkańców miasta i okolic. Wiele osób przyznaje, że na tym kinie wychowało się kilka pokoleń. Nowy właściciel obiektu nie będzie zobowiązany do prowadzenia kina.
Agnieszka Wawryniuk