Symboliczny spektakl
Organizatorem przedsięwzięcia było Centrum Kultury i Sztuki im. Andrzeja Meżeryckiego oraz literacka grupa „Witraż”. Opracowania tekstów i przygotowania całego spektaklu dokonali Barbara Maksymiuk i Krzysztof Tomaszewski. Wydarzenie kulturalne swym patronatem objął prezydent Wojciech Kudelski, który przybył na spektakl wraz z wieloma znakomitymi gośćmi.
Przesłuchania i listy
W. Sebyła (1902-1940) został zamordowany, jak wielu polskich oficerów, w Starobielsku. Autorom inscenizacji chodziło przede wszystkim o oddanie ducha poezji autora „Pieśni Szczurołapa”, „Młynów. Sonaty nieludzkiej”, cyklu „Czterech wierszy o wojnie”, poematu „Obrazy pamięci” z tomu „Obraz myśli” oraz „Koncertu egotycznego”. Ważne było również oddanie realiów ostatnich godzin przed śmiercią poety i przesłuchania przez oficera NKWD. Katastrofizm wpisany w poezję Sebyły można też odczytywać jako antycypację tragicznych wydarzeń, jakie miały nastąpić w Polsce i Europie podczas II wojny światowej.
Przywołane zostały postacie poetów, z którymi się zetknął Sebyła: Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego, Krzysztofa Kamila Baczyńskiego i Czesława Miłosza. Aby podkreślić paradokumentalny charakter przedstawienia, przywołano niedawno opublikowane ostatnie listy Sebyły do żony.
Reporterski zapis
Wartka akcja spektaklu i dobór wierszy charakterystycznych dla Sebyły (którego bez tremy zagrał Szymon Przesmycki) nadają ton jakby reporterskiego zapisu ostatnich przemyśleń i rozmów poety. Aby to wszystko uwiarygodnić, wprowadzono do scenariusza również postać współczesnej reporterki (brawurowo zagranej przez Annę Topczewską), która po latach od rozstrzelania polskich oficerów w Katyniu, Starobielsku, Charkowie przeprowadza wywiad z oficerem NKWD (świetna rola Jakuba Chwedoruka). Przez taki zabieg reżyser ukazał psychikę ofiary i kata tamtych potwornych wydarzeń.
Sprawdzony zespół
Cała scenografia odpowiadała symbolice spektaklu. Była w swym wyrazie bardzo surowa i w sposób przekonujący misternie budowała nastrój przedstawienia. Zaprezentowana inscenizacja to nie pierwszy spektakl młodych aktorów. Prezentowali już poezję ks. Jana Twardowskiego, wiersze Haliny Poświatowskiej i Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej oraz twórczość innych poetów, w tym siedleckich.
Poprowadzeni przez reżysera aktorzy byli bardzo autentyczni i mocno emocjonalnie zaangażowani w wypowiadany tekst. Jest to w dużej mierze zasługa zespołu recytatorskiego: Olgi Zdanowskiej, Emilii Myrchy, Magdy Solnicy, Pauliny Przywuskiej, Anny Wolińskiej i Adama Bajka, który zagrał również rolę Baczyńskiego. Rola Gałczyńskiego przypadła Adamowi Świerczewskiemu, a rolę Miłosza zagrał Daniel Mnich. Piosenki wykonała Dorota Todorska i zespół wokalny ART SONG. Siedlecka widownia nie szczędziła braw wykonawcom.
Włodzimierz Korolczuk