Opinie
Źródło: FOTOLIA
Źródło: FOTOLIA

Wymyślacze życia

Jeśli uważasz, że spędzane przed monitorem godziny, bezkrytyczne sięganie po zamieszczane na „ratlerkach” przaśne treści, śledzenie z wypiekami na twarzy losów bohaterów nowel filmowych, po raz siódmy rozwodzących się i mających za nic zasady, zaczytywanie się w brukowcach czy wierne tropienia losów „gwiazd” - to kwintesencja twojej wolności, możesz się grubo mylić. Jeżeli dasz się wkręcić, zaczniesz myśleć tak, jak inni to zaprogramowali. I nawet się nie spostrzeżesz, że bagno, w którym siedzisz, zacznie cię wciągać bez reszty. Chyba, że się w czas obudzisz…

 

Długo szukałem tytułu dla tego tekstu. „Wymyślacze życia”. Dziwne słowa, nieprawdaż? Dawniej byli bajarze, trubadurzy wędrujący z miasta do miasta, z wioski do wioski, za garść strawy i dach nad głową skłonni godzinami opowiadać niesamowite historie. Prawda mieszała się z baśnią, opowieści o odległych krainach, smokach, zamorskich bogactwach rozpalały wyobraźnię do czerwoności. Czasy się zmieniły, ludzka natura pozostała taka sama. Nie ma już wędrownych gawędziarzy, za to są wielonakładowe tytuły prasowe i szerokopasmowy internet. I zarobić można znacznie więcej.

Prawda kołem się toczy

Nie ma serwisu informacyjnego, „jedynki” tabloidu bez tzw. wrzutki. Jest ona potrzebna jak powietrze do oddychania! Jak koło zamachowe machiny, która musi nabrać rozpędu, aby dysponować odpowiednią siłą inercji. Uderzyć mocno i precyzyjnie. Oto przykład z minionego tygodnia. Jeden z wielu.

Tytuł z jednego z portali: „Jezus był żonaty? Badaczka ujawnia dowód na papirusie”. Po kliknięciu na tytuł otwiera się tekst. ...

Ks. Paweł Siedlanowski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł