Halloween, antykultura i… ekonomia
Uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. W liturgii Kościoła to dni, które przypominają nam o świętych obcowaniu, o naszym powołaniu do świętości, o zbawieniu. Pokazują wszystkich, którzy do tego zbawienia dążą albo już je osiągnęli. Może to zabrzmi dziwnie, ale nawet Dzień Zaduszny jest świętem zbawionych, mimo że modlimy się tego dnia „o wieczne zbawienie” dla tych, którzy już odeszli do Pana. Wbrew pozorom, jedno drugiemu wcale nie przeszkadza. Dlaczego? Ponieważ zmarli w czyśćcu w jakiś sposób są już pewni zbawienia, choć jeszcze go w pełni nie osiągnęli. Z czyśćca jest tylko jedno wyjście – do nieba. Nie można „spaść” z czyśćca do piekła.
Taki przekaz od wieków był i jest głoszony przez Kościół. Zresztą, przez wieki to właśnie rok liturgiczny i święta kościelne wyznaczały rytm roku i codziennego życia. W wielu aspektach nadal tak jest. Jednak z czasem obok przekazu Kościoła zaczęły pojawiać się inne – zaczerpnięte z innych kultur czy ideologii. Pamiętamy pewnie czasy, kiedy w kalendarzach w dniu 1 listopada próżno było szukać uroczystości Wszystkich Świętych, bo figurowało tam „Święto Zmarłych”. ...
Ks. Andrzej Adamski