Droższa jazda
Podwyżka spowodowana jest wzrostem cen paliwa, części zamiennych, składki rentowej oraz kosztów związanych z wprowadzeniem nowych zasad korzystania z przystanków autobusowych.
Nie wszystkich radnych te argumenty przekonały. – Czy dzięki podwyżce cen biletów dochody spółki na pewno wzrosną? – dopytywał Adam Bobryk i dodał: – Być może część pasażerów zrezygnuje z jazdy komunikacją miejską, bo stanie się to dla nich nieopłacalne. Po pierwsze trzeba pamiętać, że nasze miasto można alternatywnie przejść piechotą, a po drugie, w przypadku, gdy kilkuosobowa rodzina ma jechać autobusem, tańsze może okazać się wezwanie taksówki.
Zdaniem Bobryka należałoby pomyśleć, w jaki sposób zachęcić mieszkańców do korzystania z komunikacji miejskiej, a podwyżka cen biletów na pewno temu nie sprzyja. – Kilkadziesiąt groszy więcej wydanych jednorazowo może nie jest odczuwalne, ale już kilkakrotnie na pewno będzie zauważalne w domowym budżecie – podsumował.
W odpowiedzi na argumenty radnego, prezydent Wojciech Kudelski przypomniał, że ostatnia podwyżka cen biletów miała miejsce dwa lata temu, a w tym czasie paliwo zdrożało kilkakrotnie. – Nie chcemy drenować kieszeni mieszkańców po to, żeby MPK miało zyski. Jeśli nie podejmiemy teraz decyzji o podwyżce, to za rok będzie ona jeszcze bardziej bolesna. Prezes spółki przyjdzie do mnie i powie: „Panie prezydencie, ponosimy straty na skutek uchwały rady miasta”. A wtedy będziemy musieli dofinansować MPK kosztem innych przedsięwzięć – wyjaśnił Kudelski.
Te zapewnienia przekonały radnych, którzy większością głosów przyjęli uchwałę dotyczącą nowego cennika MPK.
KO