Region
Źródło: LS
Źródło: LS

Nikt nie straci

Czy miasto Siedlce połączy się z gminą? O takim rozwiązaniu coraz odważniej zaczynają mówić nie tylko władze miejskie. - Większa aglomeracja to szansa na rozwój - przekonuje poseł PiS Krzysztof Tchórzewski, orędownik pomysłu. - Dla mieszkańców gminy oznaczać będzie przede wszystkim niższe podatki i łatwiejszy dostęp do usług - dodaje Wojciech Kudelski, prezydent Siedlec.

Oba samorządy łączy obecnie jedynie wspólna sieć wodociągowa i komunikacyjna MPK. Gmina w dużej mierze straciła swój wiejski charakter, a jej mieszkańcy korzystają z infrastruktury miasta – pracują, uczą się i spędzają wolny czas w Siedlcach. Tymczasem płacone przez nich podatki nie zasilają miejskiego budżetu.

Tylko duży się liczy

Jednym z argumentów za scaleniem samorządów jest uzyskanie kilkudziesięciu milionów złotych więcej dla gminy i miasta dzięki zwiększonemu udziałowi w podatku PIT i CIT. – Przez pięć lat będziemy dostawać o 5% więcej pieniędzy z budżetu państwa na realizację zadań. To również dodatkowe fundusze z Unii Europejskiej – tłumaczy prezydent.

W ramach przyjętej przez rząd polityki zagospodarowania przestrzennego kraju rozwój będzie koncentrował się w ośrodkach, które mają co najmniej 90 tys. mieszkańców. Natomiast po połączeniu z gminą liczba osób zamieszkujących Siedlce wzrośnie do 92 tys. Do krajowych lokomotyw rozwoju zostały zakwalifikowane wszystkie miasta wojewódzkie, w tym – będący jedyną aglomeracją na ścianie wschodniej – Lublin. Dzięki zespoleniu, jak przekonuje poseł K. Tchórzewski, cały region będzie miał szansę na rozwój, a Siedlce uzyskają status coraz bardziej liczącego się miasta na wschód od Wisły, z możliwościami sięgnięcia po kolejne kilkadziesiąt milionów złotych z nowej perspektywy budżetowej Unii Europejskiej. – Takie rozwiązanie jest zarówno w interesie miasta, jak i gminy. A do tego potrzeba większej perspektywy przestrzennej, poszerzenia strefy ekonomicznej oraz większej liczby ludności. Za tym przyjdą inwestycje, które będą sprzyjać rozwojowi i pozwolą na stworzenie nowych miejsc pracy – tłumaczy parlamentarzysta.

Skusić ofertą

Władze miejskie chcą namówić mieszkańców gminy do połączenia, oferując niższe podatki i łatwiejszy dostęp do swoich usług. – Będą mogli w pełni skorzystać z oferty, jaką daje miasto. Zniesienie drugiej strefy MPK oznacza tańsze bilety. Poza tym pojawi się możliwość korzystania z miejskich przedszkoli. Następna sprawa to budownictwo mieszkaniowe, z którego mieszkańcy gminy również chcą korzystać (co roku wpływa do miasta ponad 100 podań o lokale komunalne). Z przedsięwzięcia wynikają również korzyści ekonomiczne, bo ziemia w gminie zyska na wartości – dodaje prezydent Kudelski.

Do pomysłu sceptycznie podchodzi wójt Mirosław Bieniek. – W kwestii połączenia samorządów powinni wypowiedzieć się mieszkańcy gminy. Z tego co wiem, ich zdecydowana większość jest przeciwna temu przedsięwzięciu. A skoro zostałem wybrany przez mieszkańców, moja decyzja będzie taka sama, jak większości – stwierdza dyplomatycznie. Odpowiada też na zarzuty, że rodziny zamieszkujące gminę korzystają z usług miasta, nie uczestnicząc w kosztach. – Moi mieszkańcy, pracujący lub prowadzący działalność gospodarczą w Siedlcach, płacą podatki, które trafiają do budżetu miasta. Za naszymi dziećmi, które chodzą do szkół, idzie dotacja państwowa. Poza tym ponad 180 przedszkolaków korzysta z placówek niepublicznych, na które rocznie wydajemy 1,3 mln zł z naszego budżetu. Dopłacamy także do komunikacji miejskiej. Do MPK trafia prawie 500 tys. zł – wylicza wójt.

Wniosek jeszcze w tym roku

– Zdaję sobie sprawę, że część mieszkańców gminy nie podchodzi do tego pomysłu z entuzjazmem – przyznaje K. Tchórzewski. Jego zdaniem wynika to z niewiedzy. Dlatego przygotowana zostanie broszura, która trafi do wszystkich rodzin, szczególnie zamieszkałych w gminie. – Rozumiem argumenty tych, którzy mówią, że nie po to przeprowadzili się na wieś, aby mieszkać w mieście. Chcę uspokoić, że przez pierwsze lata warunki się nie zmienią, bo przecież Siedlce w tym czasie nie rozwiną się w taki sposób, żeby zagospodarować na miasto całą gminę. Poza tym można podpisać kontrakt i przyjąć, że w okresie dostosowawczym w gminie zostaną utrzymane konkretne priorytety – dodaje poseł PiS.

Decyzje o połączeniu miasta i gminy zapadają uchwałą rady ministrów na wniosek danego ośrodka samorządowego. Wcześniej muszą być przeprowadzone konsultacje, ewentualnie referendum oraz podjęte uchwały przez rady obu samorządów. – Myślę, że wniosek do premiera zostanie złożony najpóźniej w ostatnim kwartale tego roku – podsumowuje parlamentarzysta.

KO