Nowe spojrzenie na wiarę
– Do młodzieżowego zespołu należy siedem osób, w drugim pracuje ich dziesięć, ale ciągle zgłaszają się nowi ludzie zainteresowani synodem. To osoby, które chcą w pełni uczestniczyć w życiu parafii. Widzę ich autentyczne interesowanie. Usłyszane treści odnoszą do siebie samych. Bardzo chętnie przyjmujemy do naszych zespołów tych, którzy do tej pory nie byli zaangażowani w żadne grupy parafialne, choć z radością witamy też członków KSM, Domowego Kościoła i osoby z Drogi Neokatechumenalnej. Jesteśmy otwarci, bo przecież synod jest dla wszystkich diecezjan – mówi ks. Henryk Jakubowicz, proboszcz parafii św. Michała Archanioła.
Z ciekawością i chęcią
Do młodzieżowego zespołu należy m.in. Paulina Michalak, prezes tamtejszego oddziału KSM. Włączyła się do prac zespołu, ponieważ chciała się przekonać, na czym polega synod. Po katechezach zaczęła zwracać uwagę na gesty wykonywane podczas Mszy św., na elementy ołtarza i świadome uczestnictwo w Eucharystii. – Synod jeszcze bardziej przybliżył mnie do Boga. Dziś inaczej postrzegam Mszę św. Kiedyś traktowałam ją tylko jako obowiązek. Teraz poszerzam swoją wiedzę i pogłębiam wiarę. Bardziej słucham Boga i chcę Jego słowa wcielać w życie – zaznacza Paulina.
Paweł Jagieła, student i lektor, wyznaje, że synod jest okazją do tego, by stać się dojrzałym chrześcijaninem. Celebracja słowa Bożego ubogaca go duchowo i pomaga w przeżywaniu Mszy św. – Katechezy stały się szansą do przemyślenia własnej postawy. Pytałem siebie, czy jestem dość mocno zaangażowany w życie Kościoła i wspólnoty parafialnej. Za każdym razem na nowo odkrywam Eucharystię i staram się jak najlepiej do niej przygotować. Poszerzyłem swoją wiedzę dotyczącą postrzegania Kościoła jako wspólnoty wiernych. Uświadomiłem sobie, że wszyscy katolicy są współodpowiedzialni za Kościół i głoszenie Ewangelii – tłumaczy.
Poszerzanie świadomości
– Na jednej z katechez pojawiło się pytanie, czy jako wspólnota ludzi wierzących jesteśmy świadomi, że Eucharystia jest celebrowana nie „dla” nas, ale „z” nami. To bardzo ważne. Na Mszy św. gromadzą się różni ludzie i nie tylko proszą o odprawienie Eucharystii w ich intencjach, ale sami się w nią włączają poprzez czytanie czytań i przygotowanie modlitwy wiernych. O synodzie rozmawiam w swojej rodzinie. Zwracam szczególną uwagę na gesty wykonywane podczas Mszy św. Tłumaczę moim dzieciom m.in. kiedy powinny się żegnać w czasie Eucharystii – opowiada Katarzyna Czeczelewska.
– Spotkania w ramach prac synodalnych pomagają mi w zrozumieniu niektórych fragmentów Pisma Świętego. Potem próbuję je odnieść do mojego życia. Myślę, że do wiary dorastamy z wiekiem. Kiedyś nie zastanawiałam się zbyt wiele nad moim chrześcijaństwem. Czy było ono prawdziwe? Dziś doceniam to, że się w takiej wierze urodziłam, i dziękuję za to Panu Bogu. Świadome przeżycie Eucharystii wymaga wysiłku. Ja szczególnie cenię moment ciszy po kazaniu, kiedy usłyszane słowa mogę rozważyć w myślach. Poruszane na spotkaniach treści będę przekazywać podczas spotkań mojego koła różańcowego. Może te tematy ożywią naszą dyskusję na temat czytania Pisma Świętego i w ogóle naszej wiary? – zastanawia się Kazimiera Dmitrowicz. Rok Wiary jest ku temu szczególną zachętą.
Agnieszka Wawryniuk