Posłem się bywa, człowiekiem się jest
– Ludzie przychodzą do mnie z różnymi sprawami i zawsze – na tyle, na ile mogę – staram się pomagać – zapewnia posłanka PiS. – Biuro nie jest tylko po to, aby sobie było. Zapraszam wszystkich od lutego do pałacu z interwencjami ważnymi dla mieszkańców regionu – dodaje.
Z jakimi sprawami ludzie zgłaszają się do polityków? B. Mazurek odpowiada, że z bardzo różnymi. Przyznaje, iż niedawno szukano u niej pomocy w sprawie likwidacji szkoły w województwie lubelskim, a także przyznawania rent i emerytur. Parlamentarzystka pomaga pisać wnioski, skargi, zażalenia i różne urzędowe pisma, z którymi zwykły obywatel często ma kłopot.
Rozmowy z ludźmi i poruszane przez nich problemy stają się inspiracją do sejmowych wystąpień. – Wiele osób ma dzisiaj trudną sytuację. Czasami, aby pomóc nie trzeba wiele, wystarczy zwykła ludzka rozmowa. Posłem się bywa, a człowiekiem się jest, więc samo wysłuchanie jest rzeczą ważną, nawet jeśli wiem, że nie będę w stanie w danej sytuacji pomóc – mówi B. Mazurek. – Nie znam jeszcze dobrze Radzynia i jego mieszkańców. Liczę jednak, że dzięki pomocy pełnomocnika PiS Andrzeja Dzięgi, szybko się to zmieni – podkreśla.
Poseł Beatę Mazurek w jej radzyńskim biurze będzie można spotkać od 14.00 do 16.00 w każdy ostatni czwartek miesiąca.
KN