Diecezja
Źródło: AWAW
Źródło: AWAW

Kościół to Lud Boży

Tematy podejmowane na katechezach synodalnych pomagają w świadomym przeżywaniu Mszy św. i zmieniają nasze postrzeganie Kościoła - mówią wierni z Pratulina.

Tamtejszy zespół synodalny skupia ośmiu członków. – Nasza parafia czynnie włączyła się w program zaproponowany przez księdza biskupa. Spotkania mają charakter liturgiczny i konferencyjno-dyskusyjny. Nasi wierni świadomie i z zainteresowaniem zaangażowali się w prace zespołu. Mają wiele ciekawych spostrzeżeń i konkretnych wniosków – tłumaczy ks. Marek Kot, proboszcz parafii św. Apostołów Piotra i Pawła.

Z dotychczasowych spotkań synodalnych zadowolony jest również ks. Jarosław Oponowicz, wikariusz tamtejszej wspólnoty.

Potrzeba rozwoju

– Już sam fakt, że wierni przychodzą na celebrację i katechezy, świadczy o tym, iż czują odpowiedzialność za Kościół. Cieszą się, że mogą wyrazić swoje zdanie i podzielić przemyśleniami związanymi z Bożym słowem i rozumieniem Kościoła. Podkreślali, że potrzeba im ciągłego pogłębiania i powtarzania, czym jest Kościół w jego duchowym wymiarze. Dzielili się spostrzeżeniem, że wiele osób ciągle pojmuje go tylko jako instytucję albo wspólnotę, w której ksiądz pełni rolę strażnika. Mówili, że oczekują od tych, którzy przewodzą Kościołowi (zarówno na poziomie parafii, jak i diecezji) nazywania rzeczy po imieniu, jasnego rozróżnienia tego, co jest prawdziwą nauką Kościoła, a co opinią teologów. Wspominali także o potrzebie obrony Kościoła – opowiada ks. Jarosław.

Pratulińscy parafianie zwracają uwagę nie tylko na kwestie duchowe, ale również na sprawy praktyczne. To z ich inicjatywy w świątyni zamontowany zostanie rzutnik do wyświetlania tekstów pieśni wykorzystywanych podczas liturgii. Parafia przygotuje też odnowione śpiewniki, które zostaną rozłożone na ławkach.

Zadanie dla każdego

Ks. J. Oponowicz zaznacza, że wierni z Pratulina patrzą na wiarę przez pryzmat bł. Męczenników Podlaskich. Troszczą się o swoją wspólnotę, na wiele sposobów szukają chwały Bożej i chcą współpracować ze swoimi duszpasterzami.

Z udziału w pracach zespołu synodalnego cieszy się Elżbieta Kowaluk. Dzieląc się swoją opinią, podkreśla, iż treści zaproponowane przez ks. biskupa były jej bardzo potrzebne.

– Z dotychczasowych spotkań wyniosłam naprawdę dużo. Dziś wiem, że Kościół to przede wszystkim lud Boży, a nie hierarchia i budynek, jak twierdzą inni. Inaczej przygotowuję się do Mszy św. Staram się bardziej skupiać na tekstach czytań i na Ewangelii. Jestem świadoma, że przez nie mówi do nas sam Pan Bóg. Dopełnieniem spotkania, do którego dochodzi podczas Mszy św., jest oczywiście Eucharystia. O usłyszanych treściach rozmawiam z innymi ludźmi. Swoimi spostrzeżeniami dzielę się na spotkaniach mojego koła różańcowego. Te przesłania skierowane są przecież do nas wszystkich – przekonuje pani Elżbieta.

Spytana o katolicką wiarę, twierdzi, że wynosi się ją z rodzinnego domu. Mówi, że zadaniem każdego z nas jest jej pogłębianie. Ten proces powinien trwać do końca życia.

Ukorzeniać się w słowie

Udział w pracach zespołu synodalnego przyniósł wiele korzyści także Agnieszce Hawryluk. – Dzięki katechezom jestem w stanie głębiej przeżywać Mszę św. Uważam, że kapłani powinni częściej mówić o dobrym i świadomym uczestnictwie w Eucharystii. Takie wyjaśnienia pomagają nam w zbliżeniu do Boga. Spotkania synodalne pozwalają mi ugruntowywać moją wiarę. Usłyszanymi treściami dzielę się z moją rodziną. Bardzo często wspólnie nie tylko się modlimy i czytamy Pismo Święte, ale także rozmawiamy o Panu Bogu. Codziennie na nowo próbujemy przekładać słowa Ewangelii na nasze życie – wyznaje pani Agnieszka.

Agnieszka Wawryniuk