Aktualności
Zostawiam firmę na plusie

Zostawiam firmę na plusie

Po ponad rocznej pracy Jan Gil zrezygnował z funkcji prezesa radzyńskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji Samochodowej.

– To wyłącznie moja decyzja. Kiedy w październiku 2011 r. zdecydowałem się zostać prezesem, obiecałem, że zrobię wszystko, by w ciągu roku wyprowadzić przedsiębiorstwo z zapaści finansowej. Zakład był wówczas

w bardzo złej kondycji. Miał 850 tys. zł strat i 3 mln zł zobowiązań. Obecnie – z kwotą 611 tys. zł – jest na plusie. Uważam, że człowiek powinien wiedzieć, kiedy odejść. Praca nad poprawą kondycji firmy była ciężka, ale udało się ją wyprowadzić z kryzysu. Niech pomnażaniem zysków zajmie się teraz ktoś inny – wyjaśnia J. Gil, deklarując, że choć od 1 lutego nie jest już prezesem, to w razie potrzeby służy swojemu następcy pomocą i doświadczeniem.

Były prezes uważa, że radzyński PKS nie może spocząć na laurach, bo wciąż jest wiele do zrobienia. Jego następcą został Adam Frączek, który wcześniej był kierownikiem stacji obsługi PKS w Radzyniu.

Natomiast J. Gil od 1 lutego jest zarządcą nieruchomości w Zakładzie Gospodarki Lokalowej. – Do moich zadań należy czuwanie nad wspólnotami i wszystkimi budynkami należącymi do ZGL. Zajmuję się tym samym, co wcześniej – przed objęciem funkcji prezesa PKS – wyjaśnia.

J. Gil twierdzi, że, rezygnując z funkcji szefa radzyńskiego przedsiębiorstwa, nie wziął odprawy. – Dlatego śmieszą mnie głosy tych, którzy twierdzą inaczej. Nie jestem człowiekiem czyhającym na każdą złotówkę. Odchodząc z PKS, nie wziąłem odprawy, bo – po pierwsze – byłoby to nie w porządku. Po drugie wiem, w jakiej sytuacji jest przedsiębiorstwo i że każda złotówka dla niego ważna – podkreśla.

KN