Wybory samorządowe. Uroczystości w Horodle i Maciejowicach
Posłużymy się konkretnym przykładem. Wybory do rady powiatowej w Radzyniu Podlaskim odbyły się w dwóch wyznaczonych przez władzę okręgach wyborczych – radzyńskim i włodawskim, które swym zasięgiem pokrywały się z istniejącymi okręgami sądowymi. W okręgu radzyńskim odbyły się 3 i 4 października 1861 r., w okręgu włodawskim 9 października 1861 r.
Żaden członek rady miejskiej nie mógł być jednocześnie wybrany na członka rady powiatowej i odwrotnie. Zabroniono wstępu do lokalu wyborczego innym osobom niż uprawnionym i zakazano wszelkich mów. W guberni lubelskiej, do której należało Południowe Podlasie, składającej się z ośmiu powiatów, wybrano w 19 okręgach wyborczych osiem rad powiatowych. Mimo że wszelka agitacja była zabroniona, narodowy obóz radykalny zwany „czerwonymi” usiłował wprowadzić do rad swoich ludzi. Zaświadczył o tym Kajetan Kraszewski, który tak zapisał: „Wybory takie jedne odbyły się we Włodawie w dużej sali paulińskiego klasztoru, lecz wszystko paraliżowane było przez partię ruchu, która i tu tysiączne formowała intrygi, aby nie dopuścić wyboru do Rady Powiatowej ludzi starszych i rozważniejszych, tylko żeby je obsadzić albo swymi, albo takimi, którzy nie mając swego zdania, daliby się jak chcieć powodować. Powołany będąc na wyborach do skrutynium, gdym spisywał głosy, ze zdziwieniem i oburzeniem naliczyłem zaledwie 14 za hrabią Augustem Zamoyskim, gdy było do 50 za jakimś panem Ciborowskim”.
W myśl przepisów ordynacji wyłoniono w okręgu włodawskim pięciu członków i pięciu zastępców członków. Okazało się, że „czerwoni” zdołali wprowadzić do rady powiatowej włodawskiej dwóch swoich kandydatów. Byli to Franciszek Krassowski, właściciel Pieszowoli, i Roch Jasieński, właściciel Brussa. Również do rady powiatowej radzyńskiej, która liczyła 12 członków i 12 zastępców, udało im się wybrać dwóch swoich ludzi – Seweryna Biernackiego, właściciela Siemienia, i Wiktora Szaniawskiego, właściciela Przegalin, oraz jednego zastępcę – Konstantego Moczulskiego, właściciela części Przegalin.
Do rady powiatowej siedleckiej wybrani zostali: Ludwik Górski, właściciel dóbr Sterdyń, Aleksander Rylle i Aleksander Izdebski – działacze Towarzystwa Dobroczynności. Członkami rady powiatowej bialskiej zostali: Adam Goltz z Puczyc, hr. Stanisław Aleksandrowicz z Konstantynowa, Władysław Buchowiecki z Kołczyna oraz Gracjan Izdebski i Stanisław Popławski.
W skład rady powiatu łukowskiego weszli: Joachim Hempel z Tuchowicza, Bronisław Chrzanowski spod Ulana i Henryk Kiwerski z Sokoła. Do rad miejskich po raz pierwszy mogli wchodzić Żydzi. Dla przykładu, do rady miejskiej Międzyrzeca Podlaskiego zostali wybrani: ks. Kazimierz Dobrowolski, aptekarz Adam Janiszewski, Feliks Kłossowski, dr Michał Wolf oraz czterech Żydów – Adler Zyski, Tobiasz Gintzberg, Mordko Rosenzweig, Adam Fiszbejn. Wydaje się, że jeden z członków rady był z obozu „czerwonych”. Ogólnie można stwierdzić, że 70% całości składu osobowego rady powiatu radzyńskiego, podobnie jak powiatu bialskiego, stanowili właściciele ziemscy, a 30% – przedstawiciele duchowieństwa rzymskokatolickiego i grekokatolickiego.
Podobnie było w innych powiatach i okręgach. Radykalne kręgi patriotyczne przygotowywały się do obchodów 448 rocznicy zawarcia unii Litwy z Polską w Horodle nad Bugiem. Tam bowiem 10 października 1413 r. zawarto, jak głosiła kolportowana odezwa, „jedną z najpiękniejszych pamiątek w naszych dziejach”. Obchody miały uświadomić zaborcy solidarność narodów dawnej Rzeczypospolitej i powszechność dążeń niepodległościowych. W przygotowaniu obchodów brali aktywny udział dwaj Podlasiacy: 23-letni Leon i 27-letni Jan, rodzeni bracia Frankowscy, pochodzący z Liwek k. Łosic. Według zeznań Romana Rogińskiego to oni właśnie „od wsi do wsi namawiali i ich to główną pracą tysiące ludzi zjechało się”. Wiadomo, że Jan Frankowski posługiwał się fałszywymi paszportami wypisanymi na nazwiska Zieliński i Jaworski. Szacuje się, że na uroczystość przybyło około 10 tys. osób. Podlasie reprezentowali m.in.: Seweryn Liniewski z Lejna, Rajmund Krassowski z Pieszowoli, Tymoteusz Zieliński z Włodawy, Wajner z Krasnego, Roman Rogiński z Białej Podlaskiej i bracia Frankowscy z parafii Huszlew. Podobne narodowe uroczystości odbyły się 10 października w Maciejowicach. Rosyjski historyk M. Pawliszczew zapisał: „Do Maciejowic upamiętnionych bitwą i wzięciem do niewoli Kościuszki przybyły niezliczone pielgrzymki pod przewodnictwem 50 księży i wysłuchały kazań wygłoszonych przez ks. Burzyńskiego i Paszkowskiego. Samych właścicieli ziemskich – z dworskimi na koniach zebrało się ponad 200. Spośród nich 68 ujęto w imiennym spisie, zawierającym także nazwisko hr. Stanisława Zamoyskiego”.
Naoczny świadek tych wydarzeń Józefa z Zagórowskich Anc zanotowała: „Szeroką drogą z Maciejowic do Oronnego płynęły tysiączne tłumy ludu – na przodzie niesiono sztandar białoamarantowy z orłem srebrnym, za nim postępowały czerwone i błękitne sztandary kościelne, potem grono młodych panien i dziewczątek, których białe suknie przepasane przez ramię czarną wstęgą, oznaczały żałobę …dalej szedł kapłan w komży z cierniową koroną w ręku, a za nim różnobarwne fale ludu”.
W. Dąbrowa-Żelkowski wspominał: „Na polach wsi Oronne wystawiona była ambona okryta dywanami i ubrana kwiatami. Z tej to ambony wikary z Maciejowic ks. Burzyński wygłosił kazanie okolicznościowe, skreślając treściwie bitwę pod Maciejowicami, w której brał udział stary Maciej, siedzący tuż pod amboną w powozie hrabiego Zamoyskiego, zaprzężonym w czwórkę szpaków, ubrany w siwą sukmanę z białą konfederatką na głowie, na którego powoływał się ks. Burzyński jako towarzysza Kościuszki”.
Józef Geresz