Kościół ma problem
Problemem zasadniczym oczywiście jest – w mainstreamowym przekazie – pedofilia, która niczym zaraza toczy stan duchowny, nieelastyczność papieża – konserwatysty nierozumiejącego, że trzeba „odpuścić” antykoncepcję, pójść na kompromis z aktywistami LGBT i ogłosić, że związki partnerskie (obojętnie w jakiej konfiguracji) są cacy, zaś Kościół powinien pokornie godzić się na „nowy, szczęśliwy świat”. Mądre głowy godzinami potrafią radzić, perorować, co ma zrobić Kościół, by sprostać oczekiwaniom otwartego społeczeństwa, aby „wyjść z kryzysu”.
Zadziwiające, jak pięknie potrafimy odwrócić uwagę od sedna problemu.
Się kochamy!
Rozmawiałem ze znajomym. Chce ochrzcić dziecko. Rzecz w tym, że ze swoją dziewczyną (sorry: partnerką) nie mają w planach ślubu, nawet cywilnego. „Się kochają” i to im wystarcza. ...
Ks. Paweł Siedlanowski