Region
Nie ma winnych w sprawie z Mostostalem

Nie ma winnych w sprawie z Mostostalem

Radni radzyńscy większością głosów oddalili wniosek radnego Sławomira Sałaty, którypodczas sesji zaapelował o złożenie skargi na działalność Prokuratury Rejonowej w Parczewie w sprawie sprawy raportu Najwyższej Izby Kontroli, która wytknęła władzom Radzynia niegospodarność.

NIK, kontrolując urząd miasta w maju 2012 r., stwierdziła nieprawidłowości i powiadomiła prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa.

Zgodnie z umową, po zrealizowanej z opóźnieniem inwestycji „Modernizacja i przebudowa miejskiej oczyszczalni ścieków w Radzyniu Podlaskim” miasto miało prawo ubiegać się od firmy Mostostal o kary umowne. Jak stwierdziła NIK, samorząd nie podjął odpowiednich działań i nie wyegzekwował należnej kwoty. Dodatkowo wykryto, iż miasto musiało zapłacić Mostostalowi odsetki z tytułu niespłaconych w terminie faktur za wykonane prace budowlane.

Kolejną nieprawidłowością było doprowadzenie do przegrania procesu z powództwa Mostostalu, a także niewykonanie w terminie prawomocnego wyroku sądu, co zwiększyło wysokość odsetek za zwłokę oraz koszty z tytułu wszczętego postępowania egzekucyjnego, prowadząc tym samym do powstania szkody majątkowej.

Śledztwo umorzono

Prokuratura w Parczewie wszczęła śledztwo w sprawie niedopełnienia obowiązków przez burmistrza Radzynia Podlaskiego przy modernizacji i przebudowie miejskiej oczyszczalni ścieków. Prawnicy stwierdzili nieprawidłowości, wskazali osoby odpowiedzialne za poniesione w sporze z Mostostalem Export S.A straty, które wyniosły 2,17 mln zł. Mimo to śledztwo zostało umorzone. W piśmie wyjaśniającym czytamy: „W przedstawionej sprawie nieprawomocnym postanowieniem z dnia 27 grudnia 2012 roku umorzono śledztwo (…) nie stwierdzając w zachowaniu burmistrza znamion czynu zabronionego. Jednakże w toku śledztwa w oparciu o zgromadzony materiał dowodowy stwierdzono, iż skarbnik – Irena Garbala w zakresie wykonywania obowiązków służbowych zachowała się nieprawidłowo, a co najmniej nieprofesjonalnie albowiem w wyniku braku inicjatywy zmierzającej do porozumienia się z pełnomocnikiem prowadzącym postępowanie dotyczące Mostostal S.A. adw. Andrzejem Latochem doszło do sytuacji, w której miasto nie mogło skutecznie przeciwdziałać zajęciu komorniczemu. W dniu 19 listopada 2010 roku do Urzędu Miasta w Radzyniu Podlaskim wpłynęło wezwanie do zapłaty na rzecz Mostostal S.A. Kwot zasądzonych wyrokiem z dnia 22 lipca 2008 roku w terminie do dnia 24 listopada 2010 roku pod rygorem przymusowego wyegzekwowania kwoty. Skarbnik miasta po zapoznaniu się z wezwaniem poprosiła o opinię prawną i uzyskała odpowiedź, iż podjęte zostały przez adw. Andrzeja Latocha działania w celu wytoczenia powództwa przeciwegzekucyjnego. Skarbnik wiedząc o wezwaniu do zapłaty, zamiarach adwokata nie kontaktowała się z nim, nie wykazała własnej inicjatywy do w współpracy z nim, oczekując przedłożenia sobie stosownych opinii, a wręcz uznała, iż ocenę prawną sytuacji należy przekazać osobie trzeciej (prof. Andrzejowi Kidybie). (…) Reasumując skarbnik działając w ramach swoich uprawnień i obowiązków obejmujących m.in. uprawnienie do kontrasygnaty czynności powodujących powstanie zobowiązań finansowych oraz opiniowanie decyzji wywołujących skutki finansowe dla budżetu nieświadomie zniweczył możliwość innego działania prawnego. Należy przy tym zauważyć, iż skarbnik do wniosku o opinię skierowanego do profesora Kidyby, co do zasadności wytoczenia powództwa przeciwegzekucyjnego w sytuacji, gdy opinia przewidywała alternatywą możliwości jego wytoczenia. Tymczasem przy prawidłowych kontaktach służbowych z pełnomocnikiem ustanowionym przez burmistrza, skarbnik co najmniej miałby możliwość zrozumienia instytucji powództwa przeciwegzekucyjnego a w tym m.in. powzięcia informacji o ograniczonym terminie jego wytoczenia ewentualnie przedsięwzięcia działań zmierzających do zabezpieczenia środków na jego opłacenie. Informując o powyższym wnoszę o podjęcie stosownych działań mających na celu wyeliminowanie w przyszłości stwierdzonych nieprawidłowości”.

Głos radnych

Komisja rewizyjna po rozpatrzeniu postanowienia prokuratury postanowiła przekazać pismo burmistrzowi miasta i zobowiązać go do wyciągnięcia wniosków w tej sprawie oraz przedstawienia stanowiska radzie miasta.

– Prokuratura stwierdziła nieprawidłowości w zakresie wykonania obowiązków służbowych pani skarbnik, a w konsekwencji – powstania szkody wielkich rozmiarów. W piśmie nie napisano jednak, jakie działania podejmie prokuratura. Wyraźnie zaznaczono, że doszło do przestępstwa, a działania od 22 lipca 2008 r. do października 2010 r. były zdawkowe. Nie wspomniano nic o poprzednim radcy, który zajmował się tą sprawą i dostarczył do sądu niewłaściwe dokumenty. Zastanawiam się, dlaczego prokuratura nie odniosła się do tych kwestii? Wnioskuję o wystąpienie z zażaleniem na parczewską prokuraturę do prokuratura generalnego – zaapelował radny Sławomir Sałata. Za przyjęciem wniosku opowiedziało się sześciu radnych opozycji, siedmiu było przeciwnych, a jeden wstrzymał się od głosu.

Przewodniczący Jacek Piekutowski zwrócił się do burmistrza, by na następnej sesji przedstawił swoje stanowisko. Jego zdanie poparła większość samorządowców.

Pomyłka prokuratury?

Głos w tej sprawie zabrała mecenas Magdalena Piskorska-Szczepaniuk, radca prawny radzyńskiego magistratu. Stwierdziła, że rada miasta nie posiada kompetencji do wyciągania służbowych wniosków wobec pracy urzędu, w tym wobec skarbnika, bo zwierzchnikiem pracowników jest burmistrz. – Skierowanie tego pisma może być pomyłką ze strony prokuratury. Rada miasta nie posiada bowiem odpowiednich kompetencji do merytorycznego zajęcia się sprawą. Pismo nie jest jasne i zrozumiałe, dlatego wymaga analizy – wyjaśniła M. Piskorska-Szczepaniuk.

Na koniec Burmistrz Witold Kowalczyk stwierdził z satysfakcją, że prokuratura w końcu uwolniła go od zarzutów. – Na życzenie dwóch radnych do urzędu sprowadzono kontrolerów NIK, którzy mieli sprawdzić, czy nie jestem przestępcą. Tak się nie stało. Nikogo nie postawiono w stan oskarżenia, wskazano, że w trakcie skomplikowanej sprawy zostały popełnione niedoskonałości ze względu na brak współpracy między służbami miasta – mówił W. Kowalczyk.

KN