Rozmaitości
Zaburzenia psychiczne - obalić mity

Zaburzenia psychiczne – obalić mity

W obszarze chorób psychicznych narosło wiele mitów, które budują stereotypy zupełnie niezgodne z rzeczywistością, a blokujące w wielu sytuacjach zgłoszenie się po pomoc.

Przede wszystkim wizyta u lekarza psychiatry nie jest ciężkim przeżyciem. Z pewnością nie wywoła, ani nie pogorszy odczuwanych dolegliwości psychicznych. Polega głównie na rozmowie; aczkolwiek psychiatra jest lekarzem i może również przeprowadzić klasyczne badanie lekarskie. Czasem poprosi o wypełnienie kwestionariusza czy wykonanie prostego zadania graficznego. Do poradni zdrowia psychicznego, gdzie pracuje lekarz, skierowanie nie jest wymagane.

Kiedy wizyta jest wskazana lub wręcz konieczna? Kiedy zauważymy wokół siebie duże zmiany – bliskie osoby stały się wrogie i obce, życie ocenia się jako puste i bezsensowne, w naszej głowie pojawiają się myśli bądź wręcz pomysły o samobójstwie – koniecznie należy zwrócić się po pomoc. Czasami zdarza się, że to otoczenie pierwsze dostrzega zmiany w naszym funkcjonowaniu – innym jest po prostu łatwiej to dostrzec. Nie należy lekceważyć rad od rodziny i znajomych. Nagła, bez uchwytnej przyczyny podejrzliwość, nieufność, nieobecność, dziwaczne zainteresowania, utrata energii do wykonywania codziennych czynności skłaniają do wizyty u specjalisty. Po dokładniejsze wskazówki, co powinno nas zaniepokoić, odsyłam do poprzedniego artykułu.

Istnieją sytuacje, kiedy hospitalizacja na oddziale staje się konieczna, czasem nawet wbrew woli chorego – reguluje to ustawa o ochronie zdrowia psychicznego. Pierwsza, kiedy chory zagraża zdrowiu lub życiu swojemu bądź innych. Na skutek zaburzeń psychicznych staje się zagrożeniem dla otoczenia (np. przejawia tendencje samobójcze lub, będąc przeświadczony, że jest ofiarą spisku, zaczyna atakować bliskich, którzy w jego mniemaniu stanowią zagrożenie). Druga – wg tzw. trybu wnioskowego (wystąpienie do sądu rodzinnego z wnioskiem o przymusową hospitalizację) w sytuacji, kiedy osoba z prawdopodobną np. depresją bezpośrednio nie zagraża otoczeniu, ale poprzez chorobę przestaje normalnie funkcjonować, a wręcz coraz głębiej w nią popada. Nie widzi sensu leczenia, ale zakłada się, że pomoc jej udzielona przyniesie spodziewaną poprawę. Każdy lekarz psychiatra dysponuje szczegółową wiedzą nt. przeprowadzania powyższej procedury.

Przypadki, o których piszę są szczególne. Daleko mi od budzenia w Państwa myśleniu przekonań, że osoby chore są niebezpieczne dla otoczenia. Oczywiście zdarzają się sytuacje czynów gwałtownych, ale zagrożenie dla otoczenia potencjalnie stanowić może każdy człowiek. Co więcej, statystycznie agresja osób chorych psychicznie stanowi niewielki procent zachowań agresywnych zdarzających się w całej populacji. W związku z tym stanowczo przeciwstawiam się temu mitowi. Pamiętajmy, podstawowym mechanizmem prowadzącym do aktów agresji u osób chorych jest lęk. Zrozumienie tego pomaga załagodzić większość potencjalnych zagrożeń.

Na koniec dodam, że zaburzenia psychiczne są zaskakująco powszechne. Większość pacjentów zgłaszających się do gabinetów to osoby z problemami lękowymi i depresyjnymi, potocznie nazwanymi nerwicowymi. Trudno o precyzyjną odpowiedź, jak wielu osób w Polsce dotyczą, gdyż nie wszystkie są diagnozowane. Jeśli chodzi o pacjentów ze schizofrenią stanowią ok. 1% populacji. Co więcej, do PZP coraz częściej przychodzą po pomoc pacjenci cierpiący z powodu chorób psychicznych spowodowanych zmianami degeneracyjnymi mózgu (choroba Alzheimera).

Pamiętajmy, możliwość głośnego mówienia o zaburzeniach psychicznych pomaga przełamać tabu. Dyskusja oswaja strach, a wiedza prowadzi do pełnego zrozumienia. Odpowiednio wczesna diagnoza i wcześnie rozpoczęte leczenie daje chorym szansę na aktywne życie w społeczeństwie i stwarza możliwość wyleczenia.

Marta Kozaczuk