Nieść pomoc drugiemu
W spotkaniu uczestniczyli m.in.: biskup siedlecki Zbigniew Kiernikowski, Barbara Myrcha – dyrektor Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Siedlcach, ks. Marcin Gochnio – zastępca dyrektora Caritas Diecezji Siedleckiej, Sławomir Piotrowski – zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Siedlcach, Katarzyna Graniszewska – dyrektor Domu Dziecka „Dom pod Kasztanami” w Siedlcach, Adam Kowalczuk – dyrektor DPS „Dom nad Stawami” oraz Maria Gadomska – dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Siedlcach.
Prawdziwa caritas
M. Gadomska w swoim przemówieniu zwróciła uwagę na to, aby w swojej pracy pozostać człowiekiem. Odniosła się także do trudności, z jakimi borykają się instytucje pomocowe. – Oddaję wielki hołd wszystkim pracownikom społecznym, którzy nie traktują człowieka przedmiotowo, ale mu się poświęcają. Aby być takim pracownikiem, trzeba kochać ludzi – przyznała dyrektor MOPR. Tymczasem pracownik socjalny, jak zauważyła M. Gadomska, dużo swojego czasu poświęca na pracę papierkową. – Chcielibyśmy te sprawy przekazać urzędom, abyśmy mogli zająć się swoimi obowiązkami polegającymi na kontaktach z ludźmi – podsumowała.
Do słów dyrektor MOPR nawiązał biskup Zbigniew Kiernikowski. – Przepisy i prawo są potrzebne, ale przede wszystkim potrzebna jest świadomość każdego człowieka: tych, którzy ustanawiają przepisy, wykonują je, a także osób, którym niesie się pomoc – wyjaśnił. Duszpasterz zwrócił uwagę na kształtowanie w nas tego, co znaczy być człowiekiem wrażliwym na drugiego i niosącym drugiemu pomoc. – Tym, który wszedł w nasze buty, jest Jezus Chrystus i to jest największy wyraz prawdziwej caritas – podkreślił. Biskup przytoczył List św. Pawła do Koryntian, gdzie padają słowa: Caritas Christi urget nos – Miłość Chrystusa przynagla nas.
– Nie ma caritas bez umierania dla siebie. Miłość Chrystusa nas tak bardzo obejmuje, że rozumiemy, iż potrzebne jest umieranie dla siebie, żeby żyć dla drugiego – podkreślił duszpasterz Kościoła siedleckiego i dodał: – Chrystus, będąc Bogiem, uniżył samego siebie, stał się podobnym do ludzi, wszedł w nasze buty, dyby, stał się sługą, niewolnikiem posłusznym aż do śmierci, żeby nam – w tych dybach moralnych, a także tym, co możemy określić jako dyby egzystencjalne, wszelkiego rodzaju braki, niedostatki – pomóc znajdować właściwe rozwiązanie. Jest to klucz moralny, egzystencjalny. Jeśli mam go w sobie, to niezależnie od prawa czy sytuacji, potrafię w takiej mierze, jaka jest moja wiara, nieść pomoc drugiemu.
Wspomnienie św. Alberta
Po konferencji uczestnicy, a także mieszkańcy DPS wraz z pracownikami udali się na plac, gdzie przy wcześniej przyszykowanym ołtarzu celebrowana była Msza św. odpustowa. Tradycją „Domu nad Stawami” stało się uroczyste wspomnienie św. Brata Alberta – patrona miejscowej kaplicy. Eucharystii przewodniczył bp Z. Kiernikowski. – Wspominając św. Brata Alberta, możemy zwrócić szczególną uwagę na to, co jest możliwe dla człowieka, który poznał Bożą miłość, Boże wezwanie i przekroczył wszelkie ludzkie możliwości – swoje możliwości, upodobniając się do tych, którzy są słabi, potrzebujący, odrzuceni. Najpierw chodzi o pokonanie tej niemocy, aby okazało się, że jest szansa przekroczyć granice samego siebie – powiedział ksiądz biskup.
Po nabożeństwie odbyła się adoracja relikwii św. Brata Alberta. Uroczystość zakończyła część artystyczna, w której wystąpili podopieczni DPS.
KO