PO koalicji
Głosowanie w tej sprawie podczas czerwcowej sesji rady miasta poprzedziły wystąpienia radnych z wszystkich ugrupowań. Ciepłych słów pod adresem prezydenta nie szczędził Henryk Niedziółka (STS). – Kiedy środków zaczyna brakować, trzeba wykazać się zaradnością. Należy stwierdzić, że egzamin z przedsiębiorczości zdał pan bardzo dobrze. Działania pana i urzędu stają się wzorem dla poczynań rządu oraz prezydenta RP – argumentował H. Niedziółka. Podkreślił też, że budżet został zrealizowany w sposób jak najmniej bolesny dla mieszkańców.
Absolutorium dla skarbnika
Od przypomnienia inwestycji, jakich udało się dokonać w ciągu ostatnich lat, swoje przemówienie rozpoczął Mariusz Dobijański (PO). – Pomimo różnic między Platformą i PiS skoncentrowaliśmy się na wspólnej pracy. Udało się pozyskać środki finansowe na wiele inwestycji – stwierdził. Zdaniem radnego, na ograniczenie udziału PO w rządzeniu miastem miało wpływ przystąpienie do koalicji Siedleckiego Towarzystwa Samorządowego. – Poszerzenie miało służyć zwiększeniu dynamiki działań, jednak w praktyce skończyła się dyskusja i szukanie rozwiązań, a zaczęło narzucanie ich przez posiadaną większość głosów. Konsekwencją jest ograniczanie wiedzy radnych PO na temat działań wykonawczych samorządu czy szum informacyjny związany z kondycją finansową miasta i planami rozwojowymi – wyjaśniał M. Dobijański, po czym uzupełnił: – Jeżeli to absolutorium mielibyśmy traktować w kategoriach porównywania lewej i prawej strony tabeli sprawozdania finansowego, powinien je dostać skarbnik miasta.
Zastrzegł jednak, że radni PO chcą dalej wspólnie pracować na rzecz samorządu. – Przyjęcie pełnej odpowiedzialności za rozwój miasta wymaga partnerskiego traktowania oraz poszukiwania konsensusu, a nie żądania podporządkowania się większości – zakończył przemówienie radny.
Bałagan w szeregach PO
– Po tym, co usłyszałem, myślę, że sensu nabierają słowa Lecha Wałęsy: „Jestem za, a nawet przeciw” – skomentował wystąpienie Dobijańskiego Stefan Somla (PiS). Radny przypomniał, że budżet na 2012 r. został poparty jednogłośne. Żadnych zastrzeżeń nie było również podczas posiedzenia komisji budżetowej. – Zastanawiam się: co stało się w ciągu jednej doby, że zmieniono zdanie? – pytał.
Na koniec głos zabrał sam zainteresowany, czyli prezydent Wojciech Kudelski, który stwierdził, że ze spokojem patrzy na to, czy otrzyma absolutorium, czy nie. – Będzie mi tylko troszeczkę nieswojo, jeśli nie dostanę go od moich najbliższych współpracowników, a za takich uważam radę miasta – stwierdził.
Prezydent nie zgodził się z argumentami dotyczącymi braku informacji. Odbijając piłeczkę, zapytał, czy przypadkiem w szeregach klubu PO nie ma problemu z komunikacją wewnętrzną. Jak przypomniał, przed każdą sesją odbywa się spotkanie koalicjantów. – Wszystkie inicjatywy, które wyszły ode mnie, były najpierw omawiane z przewodniczącym rady miasta Piotrem Karasiem, którego oddelegowaliście do kontaktu. Jeśli jakiś projekt był negowany przez większość, ja od tego odchodziłem – argumentował.
Na koniec prezydent zwrócił się do radnych: – Nie popsujcie dobrej atmosfery, którą w ciągu kilku lat wypracowaliśmy razem z PO, STS i SLD, bo zaszkodzicie miastu. Nie dam pretekstu do tego, żeby zerwać koalicję z PO, ale jeśli tak zadecydujecie, to wy będziecie odpowiedzialni za popsucie atmosfery.
Radni 13 głosami za, przy ośmiu wstrzymujących się i dwóch przeciw, udzielili prezydentowi absolutorium.
Proces rozwodowy
Na konferencji, zwołanej kilka dni po sesji absolutoryjnej, poseł Krzysztof Tchórzewski stwierdził, że siedleckie PO zerwało koalicję funkcjonującą w radzie. – Porozumienie polega na tym, że podstawowym zadaniem jego członków jest głosowanie za udzieleniem absolutorium. Stwierdzenie: „udzielimy go skarbnikowi, a prezydentowi nie”, jest równoznaczne z wypowiedzeniem koalicji – wyjaśnił.
Poseł podkreślił, że powody, dla których radni PO nie głosowali za udzieleniem absolutorium, nie są dla niego jasne. – Nie mogę sobie przypomnieć ważnego głosowania, w którym PO nie podniosłoby rąk za przyjęciem poszczególnych decyzji, zaczynając od oświaty w mieście, a kończąc na gospodarce – zwrócił uwagę.
Tchórzewski nie rozumie również, jak można nie głosować za udzieleniem absolutorium i jednocześnie nie chcieć zerwania koalicji. – Albo jestem w związku, albo nie. Czasami strony sobie wybaczają, ale dzisiaj trwa proces rozwodowy – skomentował.
Nie wiadomo, czy w związku z zerwaniem koalicji swoje posady stracą prezesi i dyrektorzy związani z PO. – Jeśli są przywileje związane z wejściem do koalicji, to zawsze są konsekwencje jej zerwania – podsumował poseł.
Kinga Ochnio