Obligacje: start
Siedlce znalazły się na pierwszym miejscu w rankingu najbardziej zadłużonych miast na prawach powiatu w kraju, przygotowanym przez Pismo Samorządu Terytorialnego „Wspólnota”. Siedlecki dług na koniec 2012 r. sięgnął 2/3 dochodów. Biała Podlaska zadłużona jest obecnie na ok. 100 mln zł.
Rolowanie długu
Rada Miasta Biała Podlaska zgodziła się na emisję obligacji komunalnych. Pomysł konwersji długu poparło 14 radnych. Swój sprzeciw wyraziło pięciu. Z prezydencką propozycją nie zgadzali się członkowie klubu Prawa i Sprawiedliwości. Wiceprzewodniczący rady Dariusz Stefaniuk twierdził, że miasto nie wykorzystało jeszcze wszystkich możliwości na tańsze pożyczenie pieniędzy. Zaznaczał, że obligacje pociągną za sobą dodatkowe koszty, a jednocześnie wydłużą czas spłaty kredytu tylko o pięć lat. – Tak nie można prowadzić finansowej polityki miasta. Pytałem prezydenta o to, czy negocjował kwoty spłaty kredytu z bankami, ale nie dostałem konkretnej odpowiedzi – podkreśla D. Stefaniuk.
Miasto wyemituje dziewięć serii obligacji na łączną kwotę 60 mln zł. Emisja nastąpi jeszcze w tym roku.
– Aktualny stan zobowiązań miasta z tytułu zaciągnięcia kredytów i wyemitowanych wcześniej obligacji powodują, iż obecnie nie możemy sprostać wymogom ustawy o finansach publicznych w zakresie obsługi długu, jakie nakłada na nas artykuł 243 tejże ustawy. Mówi on o tym, że obsługa długu w następnym roku nie powinna być większa, niż przeciętna z poprzednich trzech lat. Średnia, jaką dzisiaj możemy ustalić, waha się w granicach 5-6%. Zobowiązania, które przypadają na lata 2014-2017, zdecydowanie przewyższają te wskaźniki. W związku z powyższym należało dokonać konwersji naszego długu. Chodzi tu przełożenie go na kolejne lata. Stąd propozycja, aby wcześniej zaciągnięte kredyty spłacić poprzez emisję obligacji w roku bieżącym, tym samym obniżając zobowiązania na najbliższe lata – tłumaczy Henryk Makarewicz, skarbnik miasta.
Dodaje, że jeśli wystąpi taka potrzeba, miasto będzie mogło sięgać po kolejne kredyty, a Biała Podlaska ma za małe dochody własne, aby mogła w krótkim czasie realizować niezbędne inwestycje i odpowiadać na podstawowe potrzeby mieszkańców.
Nie zwiększamy długu
Obecnie Biała Podlaska zadłużona jest na ok. 100 mln zł. Po emisji obligacji termin spłaty przeciągnie się do 2026 r. Z decyzji radnych zadowolony jest prezydent Andrzej Czapski.
– Zwyciężyło dobro miasta. Dziś nie mamy zresztą innego wyjścia. Takie działania pozwalają bezpiecznie zakończyć obecny rok. Optymistycznie myślę też o perspektywie na przyszłe lata. Czeka nas nowa edycja programów unijnych. Mamy dużo pomysłów i chcemy je realizować z tamtejszych funduszy. Mieliśmy dziś do czynienia ze zderzeniem dwóch racji. Jedna dotyczyła zadłużania miasta i poprawiania jakości życia poprzez inwestycje, druga wydawania tylko takich kwot, jakie wynikają z bieżących dochodów. Ja hołduję tej pierwszej. To nieprawda, że emitując obligacje zwiększamy dług miasta o 60 mln zł – dementuje włodarz.
Wydatki związane z wykupem obligacji i wypłatą odsetek zostaną pokryte z dochodów własnych miasta w latach 2013-2026.
Siedlce – debata o budżecie
Podczas siedleckiej sesji rady miasta, która odbyła się w poniedziałek, 30 września, dużo czasu zajęła radnym debata o wykonaniu budżetu za pierwsze półrocze. Nie brakowało mocnych słów, zarzutów i szukania winnych zaistniałej sytuacji… Radna Jadwiga Skup zarzuciła brak gospodarności i rozrzutność przy konstruowaniu tegorocznego budżetu. Marek Kordecki stwierdził, że jeżeli miasto nie zacznie inwestować w sposób roztropny, taki, który będzie przynosił zyski – stanie nad przepaścią. Władze z kolei tłumaczyły poziom zadłużenia ogólnokrajowym kryzysem.
Regionalna Izba Obrachunkowa pozytywnie zaopiniowała siedlecki budżet. Zwrócono jednak uwagę na to, że dochody miasta zostały zrealizowane w niskim stopniu, szczególnie te ze sprzedaży nieruchomości. Jak tłumaczono problemy ze sprzedażą? Długotrwałością procesów zbywania mienia, jak też kryzysem i dekoniunkturą na rynku nieruchomości.
Nie tylko to stało się powodem ożywionej dyskusji. Poruszono bowiem również kwestię poziomu zadłużenia miasta, a przy okazji tego – sugerowano nadmierny rozpęd inwestycyjny w ostatnich latach. Jak tłumaczył skarbnik Kazimierz Paryła, lata 2011 i 2012 były okresem największego wpływu środków unijnych, trzeba było je wykorzystać, a rozpoczęte inwestycje i projekty – pokończyć. Radna J. Skup zarzuciła jednak brak gospodarności i rozrzutność przy konstruowaniu tegorocznego budżetu. Podkreśliła, że wprawdzie w mieście widać unijne fundusze, ale same remonty ośrodków kultury pochłonęły aż 17 mln zł, z czego zaledwie 5 mln zł pochodziło z dofinansowania unijnego. Głos J. Skup podzielił również M. Kordecki, który straszył wizją miasta nad przepaścią. – Dzięki środkom zewnętrznym miasto zmieniło się nie do poznania. Jednak większość inwestycji nie przynosi wpływów do miasta, wręcz trzeba do nich dokładać. Jeżeli nie zmienimy taktyki inwestorskiej, staniemy nad przepaścią – apelował radny. – Brakuje Siedlcom planisty, który patrzyłby na miasto w dalszej perspektywie ekonomicznej. Trzeba aktywnie poszukiwać inwestorów, bo funkcjonowanie oparte tylko na sprzedaży nieruchomości, daleko nie zaprowadzi – dodał.
Radni za obligacjami
W porządku obrad poniedziałkowej sesji znalazło się głosowanie nad podjęciem uchwały w sprawie emisji obligacji komunalnych miasta. Emisja obligacji, których wykup rozpocząć się ma w roku 2020, a zaplanowany jest na 13 lat, ma pomóc miastu uporać się z obecnym długiem. Do projektu uchwały zgłoszono autopoprawkę, w związku z którą miasto ma wyemitować obligacje komunalne na kwotę 60 mln zł, a nie – jak planowano wcześniej – 87 mln zł. W tym punkcie obrad również nie obyło się bez dyskusji. Radni Mariusz Dobijański i M. Kordecki pytali o powody zmniejszenia kwoty obligacji i konsekwencje ich wprowadzenia. – Emisja obligacji przez sześcioletni okres karencji ani długu nie zmniejsza, ani nie zwiększa. Pozostaje constans – tłumaczył K. Paryła, dodając: – W chwili obecnej nie mamy innego wyjścia, a patrząc na relację: dochody bieżące a wydatki, mamy odpowiedź na pytanie, czy miasto – przy tym poziomie generowania dochodów bieżących – ma możliwość wygospodarowania dodatkowych pieniędzy. Nie ma na to szans!
M. Dobijański zarzucił zbyt małą oszczędność na bieżącej działalności miasta, brak wcześniejszego zaradzenia skutkom kryzysu, a wprowadzenie obligacji określił jako zrzucanie odpowiedzialności na kolejne kadencje samorządu.
Ostatecznie – obligacje komunalne za 60 mln zł zostały przegłosowane stosunkiem 14 głosów „za” i siedmiu przeciwnych.
AWAW, GU
GU