Słowa są ważne
„Bez wątpienia to przejaw mowy nienawiści, w takim języku nie da się rozmawiać. Ten język tak strasznie antagonizuje ludzi, że nie ma żadnej możliwości do rozmowy. Trudno się dziwić, że te emocje się pojawiły. Jak można rozmawiać, kiedy pod adresem obrońców kobiet, pod adresem parlamentarzystów mówi się, że my mordujemy dzieci!” – powiedziała (a dokładniej: wykrzyczała) w rozmowie z portalem NaTemat.pl Wanda Nowicka. Co tak wzburzyło niegdysiejszą posłankę Ruchu Palikota? Wypowiedź dotyczy wystąpienia Kai Godek w Sejmie RP 27 września 2013 r. Reprezentowała wówczas Obywatelski Komitet Inicjatywy Ustawodawczej „Stop Aborcji”, który w niespełna dwa miesiące zebrał blisko 450 tysięcy podpisów pod projektem nowelizacji polskiej ustawy aborcyjnej. Nowelizacja miała położyć kres mordowaniu nienarodzonych dzieci, u których badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazywały na podwyższone ryzyko wystąpienia niepełnosprawności bądź choroby zagrażającej ich życiu. Jak wiemy, projekt przepadł w pierwszym głosowaniu.
Prawo do życia, czyli mowa nienawiści
Furię, z jaką zwrócili się w stronę Kai Godek posłowie (głównie SLD i Ruchu Palikota), wywołało sformułowanie: „zabijanie dzieci nienarodzonych”. ...
Ks. Paweł Siedlanowski