Wiara powinna łączyć
„Rok temu zrobiliśmy fundament. Teraz czas na położenie kilku rzędów cegieł” – mówią hierarchowie. Ostatnie wydarzenia w Warszawie oraz Moskwie pokazują, że na drodze tego dialogu jest sporo do zrobienia, a tych cegieł trzeba położyć znacznie więcej niż kilka rzędów…
Podpisanie przed rokiem wspólnego orędzia do narodów Rosji i Polski przez patriarchę Cyryla, zwierzchnika Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, i abp. Józefa Michalika, przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski, było znaczącym wydarzeniem w stosunkach polsko-rosyjskich. Trudno jednak oczekiwać, że ta deklaracja odegra podobną rolę, jak orędzie biskupów polskich do niemieckich z listopada 1965 r. Słowa biskupów „przebaczamy i prosimy o wybaczenie” trafiły wtedy na podatny grunt. W Niemczech byli liczni zwolennicy pojednania z Polską. Jeszcze przed ogłoszeniem orędzia zachodnioniemiecka Rada Kościołów Ewangelickich zaapelowała do Niemców o uznanie granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej. Za ułożeniem wzajemnych stosunków opowiadała się opozycyjna Socjaldemokratyczna Partia Niemiec (SPD), która cztery lata później zdobyła władzę. W 1970 r. kanclerz Willy Brandt podpisał układ z Polską uznający naszą zachodnią granicę, co niewątpliwie służyło dziełu pojednania. Obecnie w relacjach polsko-rosyjskich tak sprzyjającego klimatu nie ma. Rosja powróciła do prowadzenia polityki imperialnej. Od wielu lat toczy wojnę w Czeczenii, gdzie armia rosyjska dopuszcza się zbrodni przeciwko ludności cywilnej. W Mołdawii wspiera separatystyczną Republikę Naddniestrzańską. W 2008 r. ...
MD