Diecezja
Źródło: E
Źródło: E

Stąd rozchodzi się światło

W tym roku mija 140 lat od śmierci bł. Wincentego Lewoniuka i jego dwunastu towarzyszy. Ich kult rozszerza się z roku na rok. Podlascy Męczennicy są znani także poza granicami Polski.

Uroczystości rocznicowe w Pratulinie jak zwykle poprzedziła dziewięciodniowa nowenna. Spotkania rozpoczęły się 14 stycznia. Każdego dnia w modlitwach brało udział kilkaset osób. Do pratulińskiego sanktuarium przybywali nie tylko parafianie. - Na nowennę przyjeżdżały zarówno osoby indywidualne, jak również grupy zorganizowane. Wspólnie z nami modlili się m.in. mieszkańcy Białej Podlaskiej, Janowa Podlaskiego, Terespola, Brzozowicy Dużej i Łomaz.

Z każdym kolejnym dniem przybywało do nas coraz więcej czcicieli bł. Męczenników Podlaskich. Zainteresowanie nowenną przerosło nasze oczekiwania. Wieczorne spotkania transmitowało Katolickie Radio Podlasie. Można było połączyć się z nami także za pomocą internetu. Docierały do nas sygnały, iż w ten sposób łączyły się z nami również osoby z Lublina i diecezji drohiczyńskiej – mówi ks. Marek Kot, kustosz pratulińskiego sanktuarium.

Podziękowanie za obecność

Nowennowe spotkanie składało się z dwóch części; najpierw była Msza św., potem zanoszono prośby za wstawiennictwem bł. Męczenników. Każdy dzień poświęcony był innym zagadnieniom. W tym roku rozważania dotyczyły m.in. wiary, nadziei i miłości, pobożności maryjnej, wierności oraz patriotyzmu.

23 stycznia, w dniu liturgicznego wspomnienia bł. Męczenników z Pratulina, uroczystej Eucharystii przewodniczył biskup pomocniczy diecezji siedleckiej Piotr Sawczuk. Hierarcha już na wstępie wyraził wdzięczność wszystkim kapłanom i wiernym, którzy mimo niesprzyjających warunków przybyli do Pratulina, by wspólnie modlić się i dziękować za bohaterskich unitów. Potem odniósł się do adhortacji „Evangelii Gaudium”. Papież Franciszek pisze w niej, iż „chrześcijaństwo nie dysponuje jednym wzorem kulturowym, lecz pozostając w pełni sobą i dochowując bezwarunkowej wierności orędziu ewangelicznemu i kościelnej tradycji, będzie przybierało także oblicze różnych kultur i narodów, w których zostanie przyjęte i zapuści korzenie”.

Oskarżeni o zdradę

Bp P. Sawczuk mówił o dekrecie zwalczającym kościół unicki. – Prosty lud dobrze wiedział, że jest to próba wprzęgnięcia religii w sprawy polityczne. (…) Prawodawstwo rosyjskie z XIX w. bardzo jednoznacznie dawało pierwszeństwo prawosławiu. (…) Było ono uznawane za religię panującą w imperium – tłumaczył ks. biskup. Zaznaczył, że wspólnoty odłączone od prawosławia traktowano jako sekty i prześladowano. Unitów uznawano za ludzi gorszych od pogan. – W 1840 r. car Mikołaj I wydał ukaz mówiący o tym, że przejście z prawosławia na inne wyznanie jest przestępstwem równym zdradzie państwa – podkreślał bp P. Sawczuk. Zaznaczył, że prześladowanych unitów można porównać do chrześcijan z pierwszych wieków Kościoła.

Gdyby nie ich śmierć…

W dalszej części homilii biskup odwoływał się do słów, które św. Paweł napisał w Liście do Rzymian. Apostoł narodów podkreślał, że od Chrystusa nie mogą odłączyć nas żadne utrapienia, ucisk i niebezpieczeństwa. – Jego słowa można odczytać jako zapowiedź przyszłych prześladowań. Nic jednak nie jest w stanie odebrać zwycięstwa temu, kto ufa Chrystusowi i otwiera się na przychodzącą w Nim miłość Boga. (…) Bywa, że cierpienie skierowane przeciw ciału umacnia ducha, uszlachetnia go i oczyszcza. Gorzej jednak, gdy atak skierowany jest właśnie przeciwko duchowi, gdy bywa podstępny, urządzany pod modnymi hasłami nowoczesności i wolności. Wtedy jest bardzo niebezpieczny – nauczał biskup.

Potem podkreślał: – Przyjeżdżamy do Pratulina, aby dziękować Bogu za świadectwo heroicznej wiary tutejszych błogosławionych; za światło, które stąd się rozchodzi, a które pokazuje, że człowiek jest zdolny zwyciężyć lęk, że może oddać życie, choć bardzo chce żyć, że może zostawić bliskich, choć bardzo ich kocha. (…) Ich wiara, miłość i trwanie do końca są nam bardzo potrzebne. Gdyby w momencie próby odstąpili od swego kościółka i dożyli późnej starości, nie byłoby powodu, aby tu przyjeżdżać. (…) Przybywamy tu, aby nie pogubić się w czasach dzisiejszego zamętu, aby nie dokonywać fałszywych wyborów, idąc za tym, co łatwe i bardziej atrakcyjne. Przybywamy, by na klęczkach, adorując relikwie bł. Wincentego i jego towarzyszy, uczyć się męstwa i wiary, (…) by z miłością, pomimo różnorakich pokus i przeszkód, trwać przy Bogu – podkreślał bp P. Sawczuk.

Na zakończenie Eucharystii wręczył relikwie bł. Męczenników Podlaskich kustoszowi Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Świętej Wodzie.


MOIM ZDANIEM

 

Ks. Marek Kot – kustosz sanktuarium bł. Męczenników Podlaskich w Pratulinie

Drugiego dnia nowenny modliliśmy się za chorego Sebastiana. Jego stan był bardzo poważny. Nazajutrz do Pratulina przyjechała jego żona. Powiedziała, że objawy choroby niespodziewanie ustąpiły. Lekarze byli zaskoczeni tą zadziwiającą poprawą. Czekamy na dalsze informacje w tej sprawie.

Oczekujemy też na dokumentację medyczną potwierdzającą uzdrowienie dziewięcioletniego chłopca. Chłopak w maju ubiegłego roku przewrócił się na boisku szkolnym. Doznał krwotoku. W szpitalu zdiagnozowano guza. Był on umiejscowiony w głowie i miał wielkość włoskiego orzecha. Chłopca poddano naświetlaniom i chemioterapii. Niestety w lipcu guz powiększył się do rozmiarów jabłka. Stan chorego był coraz gorszy. Lekarze bezradnie rozkładali ręce. Rodzice przywieźli swego syna do Pratulina; wzięli udział w Mszy św., a potem odprawili drogę krzyżową i poszli na grób męczenników. Ziemię z miejsca pochówku zamęczonych unitów przyłożyli do chorej głowy. Chłopiec w drodze powrotnej stwierdził, iż czuje się dużo lepiej. Następnego dnia pojechali do lekarza. Po badaniach okazało się, że guz zniknął. Pozostała po nim tylko delikatna smuga.

Kult męczenników rozszerza się nie tylko w Polsce, ale i na świecie. Zapraszamy do Pratulina wszystkich ich czcicieli. Zachęcamy do odwiedzenia sanktuarium i do udziału we wspólnej modlitwie nowennowej, którą odprawiamy każdego 23 dnia miesiąca.

Agnieszka Wawryniuk