Region
Źródło: DK
Źródło: DK

PKS w rękach dwóch samorządów?

Podczas spotkania przedstawicieli samorządów, które są udziałowcami łosickiej spółki Przedsiębiorstwo Komunikacji Samochodowej, rozmawiano o przyszłości firmy.

Za wyjątkiem Olszanki wszystkie gminy powiatu łosickiego posiadają udziały PKS. Pakietem dysponuje także starostwo. W związku z tym samorządy mają wobec spółki pewne zobowiązania, m.in. pokrycie rocznych strat spółki proporcjonalnie do posiadanych akcji, uczestniczenie w walnych zgromadzeniach.

Tymczasem poza starostwem oraz miastem i gminą Łosice aktywność akcjonariuszy na rzecz przedsiębiorstwa była znikoma.

Wójtowie wybrali powiat

Według prezesa Franciszka Kowaluka, skoro większość akcjonariuszy nie wykazuje zainteresowania losami PKS, najlepsze dla jego przyszłości byłoby bezpłatne przekazanie wszystkich udziałów jednemu z samorządów. Zdaniem prezesa powinien to być największy udziałowiec, czyli miasto i gmina Łosice.

Tymczasem wójtowie Platerowa, Starej Kornicy i Huszlewa zdecydowali o oddaniu swoich akcji starostwu powiatowemu. W spotkaniu nie uczestniczył wójt Sarnak Andrzej Lipka. Należy się jednak spodziewać, że podzieli zdanie sąsiadów. Jeśli tak się stanie, spółka PKS Łosice będzie miała dwóch udziałowców – miasto i gminę Łosice z 62% udziałów i starostwo powiatowe z pakietem 38%.

Swoją decyzję o przekazaniu udziałów akurat władzom powiatu wójtowie tłumaczą tym, że to jednostka wyższego szczebla, mająca wpływ na obszar działania spółki.

Sami nie dadzą rady

W marcu 2010 r. łosickie starostwo było właścicielem 100% udziałów PKS. W lipcu tego samego roku większość akcji została rozdzielona między gminy wchodzące w skład powiatu łosickiego. Powód? Starostwo nie chciało brać na swoje barki odpowiedzialności za spółkę. Dziś część udziałów wraca w posiadanie powiatu. – Uważam, że PKS spełnia ważną rolę komunikacyjną w przypadku mieszkańców, którzy nie mogą poruszać się własnym środkiem lokomocji. Przejęcie udziałów od gmin ułatwi zarządzanie przedsiębiorstwem. Wierzę, że wspólnie z burmistrzem sobie poradzimy – mówi starosta łosicki Czesław Giziński.

Podczas spotkania burmistrz Janusz Kobyliński również zaoferował starostwu swoje udziały. Jednak propozycja nie została przyjęta. – Budżet powiatu nie udźwignie funkcjonowania PKS. Gdyby to było możliwie, nie przekazywalibyśmy akcji gminom cztery lata temu – tłumaczy starosta, podkreślając, że powiat ma do zrealizowania wiele inwestycji, m.in. w szpitalu powiatowym.

Nieuregulowany deficyt

Wspieranie spółki PKS Łosice przez udziałowców polega głównie na pomocy finansowej poprzez proporcjonalne do liczby udziałów pokrywanie strat przedsiębiorstwa. Przyczynkiem do dyskusji na temat przyszłości PKS było uregulowanie deficytu za 2012 r. w wysokości ok. 130 tys. zł. Poza miastem i gminą Łosice oraz starostwem powiatowym udziałowcy nie interesowali się losami spółki. Odmówili pokrycia straty lub nie zajęli stanowiska w tej sprawie.

Nieodpłatne przejęcie udziałów przez starostwo musi uzyskać akceptację poszczególnych rad gmin oraz rady powiatu.

DK