Opinie
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Roztańczona gmina

Przez ponad dziesięć lat istniały jako jedyne w powiecie siedleckim. Obecnie „Koraliki-Emilia” zawiesiły swoją działalność. Problemy finansowe nie omijają też „Alicji”. Szkoda, by skórzeckie zespoły tańca ludowego odeszły w zapomnienie… Zwłaszcza że od początku działania przyświecały im tak szczytne i z konsekwencją realizowane cele.

Każda z prób upływa pod hasłem nauki tańca, a przy tym jest doskonałym pretekstem do wspólnej zabawy. Czas oczekiwania na zajęcia to z kolei okazja do szlifowania cierpliwości, zaś konieczność wielokrotnego powtarzania tych samych układów przypomina egzamin z dyscypliny i odpowiedzialności.

 Tyle praktyka! Jeśli chodzi o teoretyczną stronę przedsięwzięcia, założenie ludowych zespołów podyktowane było pragnieniem połączenia przeszłości z teraźniejszością, krzewienia wartości patriotycznych, jednak przede wszystkim – co akcentuje pomysłodawca tanecznych formacji – służby pięknu i dobru.

Kobiety miały łzy w oczach…

„Najważniejszą rzeczą jest sprawianie radości bliźnim – to najlepsze, co można uczynić na tym świecie” – mawiał Peter Rosegger. Nieprzypadkowo słowa austriackiego pisarza ks. Stanisław Chryc, marianin posługujący w Skórcu, Kawaler Orderu Uśmiechu, uczynił nieformalnym mottem powołanych w gminie Młodzieżowych Zespołów Tańca Ludowego. – W trudnych początkach wspierała nas społeczność Polonii w Stanach Zjednoczonych – zaznacza kapłan, wspominając z wdzięcznością hojność Alicji Zacharewicz. – Jej nazwisko wypisane jest na tablicy dobrodziejów remontu skórzeckiego klasztoru. Wspierała też finansowo kolonie dla ubogich dzieci – sygnalizuje.

Kiedy dobrodziejka zza oceanu zapragnęła odwiedzić Skórzec, ks. S. Chryc długo zastanawiał się nad stosowną formą powitania. O natchnienie prosił również w modlitwie. ...

WA

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł