Hołd i nadzieja
Obchody rozpoczęły się w sanktuarium Matki Boskiej Nieustającej Pomocy Mszą św. sprawowaną przez ks. Zbigniewa Rozmysła. W homilii kapłan podkreślił, że skazani przez komunistycznych oprawców na śmierć i zapomnienie powracają, stając się wzorem dla młodych Polaków. Następnie uczestnicy przeszli ulicami Wyszyńskiego i Warszawską do kościoła pw. Świętej Trójcy, gdzie odbył się apel poległych.
Pochód zatrzymał się przy budynku dawnej policji – tam mieściła się siedziba radzyńskiej bezpieki, w której w latach 40 i 50 więziono 1,5 tys. polskich patriotów. – W tym budynku zakończyła się droga krzyżowa wielu żołnierzy broniących naszej ojczyzny – zaznaczył ks. Z. Rozmysł.
Chyląc czoła
Kolejną stacją była znajdująca się na dzwonnicy kościoła pw. Świętej Trójcy tablica upamiętniająca próbę odbicia więźniów przez połączone oddziały antykomunistycznego podziemia niepodległościowego w nocy z 31 grudnia 1946 r. na 1 stycznia 1947 r. W kościele złożono wiązanki kwiatów pod tablicami poświęconymi żołnierzom 35 pułku piechoty ppłk. „Mullera” i Sybirakom. – Etos Armii Krajowej i zrzeszenia Wolność i Niezawisłość to legenda, która podnosiła naród na duchu, pełna bohaterskiej walki, zwycięstw, męczeństwa i mogił – powiedział płk Marian Petlak, komendant radzyńskiego inspektoratu zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. – Walka z bolszewizmem toczyła się na śmierć i życie ni tylko o granice Polski, ale też o pewną wizję człowieka i świata, dlatego chylimy dziś czoła przed takimi bohaterami – dodał.
Nie dajmy się upodlić!
Po apelu poległych, który poprowadził dh Marcin Matuszewski z Radzyńskiej Drużyny Wędrowniczej „Delta”, głos zabrał proboszcz parafii pw. Świętej Trójcy ks. kan. Andrzej Kieliszek, wyrażając radość, że w marszu uczestniczy tak wiele osób – bez nakazu, z potrzeby serca. – To spotkanie pokazuje, że chcemy poznawać prawdę i oddawać cześć bohaterom, którzy tak mocno ukochali ojczyznę, że za nią oddali życie – podkreślił kapłan.
Józef Korulczyk, prezes Radzyńskiego Stowarzyszenia Inicjatyw Lokalnych, przypomniał, że data obchodów Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych nie jest przypadkowa – upamiętnia datę śmieci płk. Łukasza Cieplińskiego. – Ta śmierć jest symbolem całego pokolenia Polaków, którzy nie godzili się na kłamstwo, upodlenie i niewolę, w jakiej przyszło im żyć. Nie dajmy się upodlić, tak jak nie dał się upodlić Ł. Ciepliński i tysiące innych patriotów zamordowanych przez władze komunistyczne. Walka o Polskę cały czas trwa – dodał.
Głos zabrał również Łukasz Hetman z Forum Młodych PiS, stwierdzając, iż nie ma drugiego kraju z tak tragiczną, a jednocześnie tak chwalebną historią. Dlatego obowiązkiem Polaków jest godne wypełnienie testamentu żołnierzy niezłomnych. – Musimy patrzeć na ręce polityków, którzy realizują postkomunistyczne postulaty – zaapelował.
Anna Wasak