Sport
Udany rewanż

Udany rewanż

Siedlczanki zrewanżowały się zespołowi z Pabianic. SKK przegrał w Kielcach.

Koszykarki MKK pokonały kolejną przeszkodę w walce o zajęcie pierwszego lub drugiego miejsca (premiowanego lepszą sytuacją wyjściową w play-offach) na zakończenie rywalizacji w grupie finałowej I ligi. Tym razem podopieczne Todora Mołłowa pokonały Dekorex Pabianice, z którym przegrały niedawno na jego pakiecie.

Potyczka obu zespołów była wyrównana i siedlczanki dopiero w ostatniej kwarcie przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W całym meczu obie drużyny postawiły na szczelną grę w obronie i maksymalne wykorzystanie wypracowanych pozycji rzutowych. Pierwsza część spotkania była bardzo wyrównana i przy dobrej grze obronnej obu ekip nie przyniosła żadnej z drużyn większej przewagi punktowej. Na początku trzeciej kwarty wydawało się, że MKK zacznie „odjeżdżać” rywalkom, gdy wyszedł na prowadzenie 26:20. Dekorex zdołał jednak wyrównać i przed ostatnim akordem spotkania na tablicy pojawił się wynik 32:32. Scenariusz z początku trzeciej kwarty powtórzył się częściowo w ostatniej odsłonie meczu. Zespół z Siedlec znów uzyskał przewagę, tym razem ośmiopunktową – 40:32, jednak w odróżnieniu od poprzedniej kwarty Dekorex nie był już w stanie odpowiedzieć na tyle skutecznie, by zmienić ostateczny rezultat meczu, który okazał się zwycięski dla siedlczanek.

Lider pokonany

W meczu na szczycie w II lidze grupie C koszykarzy doszło do spotkania wicelidera rozgrywek – UMKS Kielce z liderem – SKK Siedlce. Zespół z Siedlec przystąpił do niego bez trzech podstawowych zawodników ze ścisłej kadry. Z powodu kontuzji na parkiecie nie zobaczyliśmy Kamila Gawrzydka, Dawida Neumanna i Wojciecha Osińskiego. Do tego zespołem z Siedlec kierował grający drugi trener Kamil Sulima, który w tym meczu zastąpił nieobecnego pierwszego szkoleniowca Wiesława Głuszczaka.

Tak osłabiony lider zaczął spotkanie od prowadzenia 10:0. Gospodarze szybko się otrząsnęli i jeszcze w pierwszej kwarcie zdołali odrobić straty, by następnie wyjść na prowadzenia trzema punktami. W drugiej i trzeciej części spotkania oba zespoły postawiły na ofensywę. Gospodarze uzyskiwali kilkupunktowe prowadzenie, a drużyna z Siedlec cały czas goniła kielczan. Za każdy razem, gdy siedlczanie odrabiali część start, UMKS znów odskakiwał na większą przewagę punktową. Przed ostatnią kwartą wicelider z Kielc prowadził ośmioma punktami. Tę przewagę gospodarze starali się utrzymać w ostatnich 10 minutach, a siedlczanie – ze względu na braki kadrowe – nie byli już w stanie odrobić strat. Koszykarzem numer jeden w meczu był Kamil Sulima, który zdobył 33 punkty, w tym aż siedem razy trafił za trzy punkty.

Andrzej Materski