Nauka z ryzykiem
Jak przyznaje Ewa Majewska, naczelnik wydziału edukacji bialskiego urzędu miasta, niepokojące sygnały dotarły do nich na początku lutego. - Dowiedzieliśmy się, że pani dyrektor, która do tej pory sprawowała pieczę nad tą szkołą, złożyła rezygnację w trybie natychmiastowym - tłumaczy.
Zwróci, jeśli zapłacimy
Słuchacze otrzymali informację, że placówka zawiesza swoją działalność. Jej dalsze losy stanęły pod znakiem zapytania. Właściciel szkoły prosił uczniów o podanie numerów telefonów i adresów mailowych. Obiecał, że będzie się z nimi kontaktował. Niestety, skończyło się tylko na zapewnieniach…
Uczniowie nie mogli nawet odebrać swoich świadectw i arkuszy ocen, by przenieść się do innej szkoły o podobnym profilu. Po jakimś czasie na drzwiach sekretariatu pojawiła się kartka z numerem telefonu do właściciela szkoły. Słuchacze dzwonili, jednak nikt nie odbierał. O ich trudnej sytuacji pod koniec marca poinformowało Polskie Radio Lublin oraz jeden z lokalnych dzienników.
– Po interwencji mediów właściciel szkoły skontaktował się z nami i obiecał zwrot dokumentów. Powiedział, że wznowi ona swoją działalność, jeśli zechcemy płacić za naukę. Zarówno ja, jak i moi koledzy chcemy się z tego wycofać. Planujemy przeniesienie do innej szkoły – mówi jeden z uczniów.
Wymówiły umowę najmu
– W związku z zaistniałymi zmianami wystąpiliśmy z pismem do osoby fizycznej, która założyła tę szkołę, prosząc o przedstawienie nam obecnego stanu prawnego placówki. Wystąpiliśmy również do lubelskiego kuratora oświaty, by w trybie sprawowanego nadzoru pedagogicznego ustalił, czy owa szkoła funkcjonuje prawidłowo. Planujemy też własną kontrolę. Niepokoi nas fakt, że do tej pory nie otrzymaliśmy pisma dotyczącego harmonogramu zajęć, o który występowaliśmy – opowiada E. Majewska.
Próbowaliśmy skontaktować się z właścicielem szkoły, niestety bezskutecznie. Wiadomo też, że placówka będzie musiała znaleźć sobie nowe lokum. Do tej pory korzystała z zaplecza Zespołu Szkół Zawodowych nr 2. Od ubiegłego roku zalega z płatnościami, dlatego władze placówki wymówiły jej umowę najmu. Losy tej policealnej szkoły rozstrzygną się w najbliższych miesiącach.
Nauka w szkole ochroniarskiej trwała cztery semestry i odbywała się w trybie zaocznym. Według danych przekazanych przez jej władze do bialskiego magistratu kształciło się w niej ponad 100 osób. To szkoła niepubliczna z uprawnieniami placówki publicznej. Była prowadzona przez spółkę z Gdyni i dotowana z budżetu miasta Biała Podlaska.
AWAW