Kościół
Źródło: DREAMSTIME
Źródło: DREAMSTIME

Erka dla duszy

W Pogotowiu Duchowym można liczyć na dobrą radę, słowa wsparcia i modlitwę. Aby zasięgnąć pomocy, wystarczy tylko telefon i odrobina zaufania. Poznajmy „Bożych ratowników”.

Pomysłodawcą Pogotowia Duchowego był br. Benedykt Pączka, który obecnie posługuje w RPA. Idea tego dzieła jest bardzo prosta - kilkudziesięciu kapłanów (diecezjalnych i zakonnych) dyżuruje w wybrane przez siebie dni tygodnia przy telefonie, czekając na tych, którzy potrzebują rozmowy z osobą duchowną.

Wchodzę na www.pogotowieduchowe.pl. Na stronie głównej wyświetla się mapa Polski z rozmieszczonymi na niej lampkami. Te, które świecą się na zielono, wskazują na aktualnie dyżurującego kapłana. Kiedy klikniemy w ikonę, ukaże się jego imię i nazwisko, adres oraz numer telefonu.

Alergia kontra pragnienie

W środy dyżuruje m.in. ks. Marcin Modrzyński z parafii św. Mikołaja w Janowcu Wielkopolskim. Jest nieco zaskoczony, gdy proszę go o podzielenie się swoimi doświadczeniami z pogotowia, ale wyraża zgodę. W jego głosie słychać ogromny entuzjazm.

– Do pogotowia dołączyłem rok temu. Zainspirował mnie do tego mój kolega – ks. Maciej Chuchla. Opowiadał mi o ludziach, którzy dzwonili do niego w środku nocy. Zacząłem pytać Pana Jezusa, czy powinienem pełnić taką posługę. Czułem w sobie pragnienie, by dołączyć do dyżurujących pod telefonem kapłanów. W moim odczuciu była to paradoksalna sytuacja, ponieważ z jednej strony chciałem pomagać innym, a z drugiej… zmagałem się z alergią na telefon, nigdy nie lubiłem mówić do słuchawki. Pomyślałem sobie jednak, że skoro księdzem jestem przez cały czas, to mogę też poświęcić 24 godziny w tygodniu na pomoc w pogotowiu – wspomina. ...

Agnieszka Wawryniuk

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł