Aktualności
Msza Wieczerzy Pańskiej

Msza Wieczerzy Pańskiej

Eucharystia celebrowana w wieczór Wielkiego Czwartku rozpoczyna w Kościele Triduum Paschalne. Nawiązuje do Ostatniej Wieczerzy, podczas której Pan Jezus ustanowił sakrament Kapłaństwa i Eucharystii. Mszy Wieczerzy Pańskiej w katedrze siedleckiej przewodniczył Biskup Piotr Sawczuk - administrator apostolski diecezji.

W homilii Ksiądz Biskup podkreślił, że Eucharystia jest sakramentem miłości. – Pierwsze czytanie, czyli fragment z Księgi Wyjścia (12, 1-8. 11-14), to określenie sposobu przeżywania starotestamentalnej Paschy. Dla Izraelitów była ona nowym początkiem, pozostawieniem starej niewoli i wejściem w nowe życie. Miała być spożywana naprędce, jakby za chwilę miało się wyruszyć w drogę. Przepisy dokładnie określały ofiarę i objaśniały znaczenie gestów. My widzimy Paschę jako zapowiedź i typ Eucharystii, Jezusa zaś jako prawdziwego Baranka, który gładzi grzechy świata, czyli wyprowadza z najgroźniejszej niewoli – nauczał bp Piotr Sawczuk. – Św. Paweł w drugim czytaniu przytacza słowa wypowiedziane przez Jezusa na Ostatniej Wieczerzy nad chlebem i nad winem. Pisze, że spożywanie tego chleba i picie tego kielicha, jest głoszeniem śmierci Pana, aż przyjdzie. Uczniowie Chrystusa mają to więc czynić do końca istnienia ziemi. Eucharystia to sakrament (znak) miłości Boga do człowieka. Dzisiaj wysuwa się na pierwszy plan gest umycia nóg. Trzeba powiedzieć, że był on znany na Wschodzie od starożytności. Ale Chrystus nie dokonuje tylko czegoś zwyczajowego, kulturowego, On ten gest umieszcza w zupełnie nowym kontekście, nadaje mu zupełnie nowe znaczenie. I Kościół ten gest w znaczeniu nadanym przez Chrystusa podjął, bo dostrzegał jego wagę. Żyjący w XI w. św. Piotr Damiani uważał nawet, że umycie nóg w Wielki Czwartek należy uznać za sakrament – on wyliczał jeszcze 12 sakramentów, a nie 7, jak to określi ostatecznie sobór trydencki. Do umywania nóg przywiązywano dużą wagę w obszarze życia zakonnego. Na przykład reguła św. Benedykta nakazywała nie tylko, by bracia obmywali stopy gościom przybywających do klasztoru, ale polecała także, by zmieniający się co sobotę kucharz zakonny rozpoczął swoją posługę od umycia nóg wszystkim. Około 800 r. w benedyktyńskim opactwie Reichenau, na niewielkiej wyspie znajdującej się na jeziorze Bodeńskim od strony Niemiec napisano specjalny hymn, śpiewany przy codziennym rozdawaniu żywności ubogim i umywaniu nóg: „Ubi caritas et amor”. Hymn przetrwał do naszych czasów i znalazł trwałe miejsce w liturgii. Może zastanawiać, dlaczego czynność umywania nóg jest w ramach liturgii wielkoczwartkowej dokonywana do dzisiaj. Bo to naśladowanie Chrystusa, ale też dlatego, że ta czynność ma niezwykłą moc pedagogiczną, wyraża istotny element ewangelicznego przesłania, jest znakiem pokory, uniżenia, a jeszcze bardziej miłości wobec bliźniego, przybysza, ubogiego. Jest odwoływaniem się do mocy Chrystusa, która „strąca władców z tronu a wywyższa pokornych” – kontynuował Ksiądz Biskup.

Więcej w papierowym wydaniu EK

ks. Mateusz Czubak