O co biega
Otworzyłem oczy, wstałem i zacząłem biegać - stwierdza żartobliwie Juliusz Ziółkowski, zapytany o początki swojej pasji. Założyciel stowarzyszenia sportowego Yulo Run Team Siedlce, skupiającego amatorów biegania, przyznaje, że był najszybszy już w czasach nauki w podstawówce.
– Ustanowiłem rekord szkoły, który do dziś chyba nie został pobity – wspomina z zadowoleniem. Ale przy okazji zdradza, że bieganie początkowo zbytnio go nie ciekawiło. – Wydawało mi się nudne i monotonne. W szkole bardziej interesowałem się piłką nożną, a potem siatkówką – wylicza J. Ziółkowski. Miłość do tej ostatniej dyscypliny została mu zresztą do dziś – jest członkiem władz Klubu Przyjaciół Siatkówki Siedlce.
Po amatorsku, ale ambitnie
Prawdziwe bieganie zaczęło się na studiach w Politechnice Warszawskiej, w której barwach przez sześć lat J. Ziółkowski zdobywał medale akademickich Mistrzostw Polski na dystansach od 1,5 do 5 km. – Od młodości marzyłem o maratonie. W 1989 r. udało się go przebiec po raz pierwszy w Warszawie w czasie ok. 2 h 52 min. Od tamtej pory nic nie było w stanie uleczyć bakcyla – stwierdza.
Dziś J. Ziółkowski ma na swoim koncie szereg osiągnięć: 34 przebiegnięte maratony (z tego około dziesięciu zagranicznych), około 30 półmaratonów, sześć stukilometrówek, dwa starty w Biegu Jacka, sześć w mistrzostwach Polski w maratonie (trzykrotnie w pierwszej dziesiątce), siedem w Maratonie Warszawskim (dwa razy w pierwszej dziesiątce). – Brałem też udział w mistrzostwach Europy na 100 km. Niestety biegu nie skończyłem. ...
Kinga Ochnio