Poleskie bajanie
„Nadbużańska Fraza” powstała w 2012 r., a należą do niej członkowie Stowarzyszenia Twórców Kultury Nadbużańskiej im. Janusza Kalinowskiego oraz autorzy niezrzeszeni. Raz w miesiącu poeci gromadzą się w miejskiej bibliotece, aby dyskutować o polskiej i zagranicznej literaturze. Ostatnie spotkanie, w którym obok dzieci uczestniczył m.in. starosta, poświęcone było prezentacji zbioru wierszy „Poleskie bajanie”.
W słowie do rodziców, opiekunów i nauczycieli redaktor wydania – Aldon Dzięcioł, poeta, fraszkopisarz i podróżnik, wyjaśnia ideę powstania książki. Pisze, że inspiracją stało się pytanie, jakie podczas spotkania w szkole podstawowej postawiła mu jedna z dziewczynek: „Czy pisze pan bajki albo wierszyki dla dzieci?”. Wtedy zaczęły postawać utwory adresowane do najmłodszych odbiorców. Na początku była „Bajka o leśnym szemraniu” i „Ptasie spotkanie”, wreszcie pojawiła się myśl napisania książeczki wspólnie z grupą lokalnych poetów. Do tekstów członków WGL „Nadbużańska Fraza”: Teresy Marii Ciodyk, Zofii Iwaniuk, Krystyny Kaszczuk, Edyty Lodwich, Jana Niemierko-Masiukiewicza, Marzeny Piotrowskiej-Dedery, Czesławy Michańskiej i Władysławy Wójcik dołączono utwory Krystyny Wiśnickiej z Chełma i Kazimiery Pawluk ze wsi Dołhobrody. Książkę zilustrował Mateusz Zarczuk współpracujący z chełmskim wydawnictwem TAWA.
Zajączek i szarlotka
Odwołanie do gościnności rodzimych stron wraz z życzeniami szczęścia dla dzieci znajdziemy w rozpoczynającym zbiór tekście „Ziemio Poleska!” autorstwa A. Dzięcioła. W tomiku znalazły się wiersze o szarych i uszatych zajączkach z Woli Uhruskiej, słowiku z Dołhobród, zupie grzybowej i szarlotce u babci czy wreszcie nadbużańskiej ropusze. Poeci opowiadają najmłodszym o spacerze ulicami Włodawy i wsłuchiwaniu się w tętno miasta, o pani jesieni, która idzie „mostkiem ponad Bugiem”. W książce zawarta jest też wspaniała laurka dla taty, portret dziadka i życzenia dla babci. W opisach wiosny, lata, jesieni i zimy dzieci odnajdą – może zbyt odległy i mało znajomy – nastrój dawnych dni. Spotkają się z niecodziennym widokiem kózki z bródką czy stracha na wróble. Natrafią też na znajomego bałwana i mikołaja niosącego wór prezentów.
Warto mieć na półce tę książeczkę, bogato ilustrowaną, która zaciekawia zjawiskami przyrody, inspiruje do obserwowania natury, a przy tym wprowadza w świat, gdzie „przepiękne chóry ptasie niosą szczęście w pełnej krasie” i gdzie zdarzają się nawet „nadbużańskie figle liter”.
Joanna Szubstarska