Tajemnica, która nas przemienia
Droga do święceń kapłańskich to droga zbliżania się do Chrystusowego ołtarza. Najpierw jako mały chłopiec uczestniczyłem we Mszy św., stojąc - jak to się potocznie mówi - „na kościele”. Dzięki rekolekcjom oazowym zostałem ministrantem. Odtąd uczestniczyłem w Eucharystii w prezbiterium; podobnie było podczas seminarium, gdy jako kleryk brałem udział w asystach.
Jako diakon stałem tuż obok celebransa. Wreszcie przyszedł dzień prymicji, gdy po raz pierwszy wziąłem w swoje ręce hostię i wypowiedziałem słowa przeistoczenia. Pozornie nic się po nich nie zmieniło – nadal trzymałem w rękach kawałek opłatka. Wierzyłem jednak mocno – i nadal wierzę – że ten niepozorny kawałek chleba to prawdziwe Ciało mojego Pana i Zbawiciela – Jezusa Chrystusa. Chleb życia, Pokarm na życie wieczne… wiele jest określeń, którymi nazywamy Eucharystię. Uroczystość Bożego Ciała jest okazją, by za ten niezwykły dar podziękować Bogu.
Przychodzi do mnie Bóg
Co tak naprawdę dokonuje się podczas Mszy św.? Mówiąc w największym skrócie: przychodzi do nas żywy i prawdziwy Bóg. Nie jakaś bliżej nieokreślona energia, ale Osoba: ktoś, z kim mogę wejść w relację; kto chce wejść w tę relację ze mną. Bóg Jeden w trzech Osobach, Trójca Święta. Msza św. jest dziełem całej Trójcy Świętej, ale na pierwszy plan w naszym przeżywaniu Eucharystii wysuwa się osoba Jezusa Chrystusa. ...
Ks. Andrzej Adamski