Historia
Początek waśni

Początek waśni

O walce pod Zastawiem tak zapisał ref. rosyjski Pawliszczew: „Banda Szydłowskiego w sile pięciu kompanii, która pojawiła się pod Żelechowem, została wykryta i dopadnięta przez płk. von der Brinkena pod wsią Zastawie 2 grudnia i całkowicie zlikwidowana pod wsią Jarczew.

Do niewoli wzięto 70 ludzi i zdobyto 140 karabinów austriackich”. Jeśli wg tego zapisu banda została całkowicie zlikwidowana, to straty polskie wg autora miały wynieść ok. 500 osób, zakładając, że było pięć kompanii liczących najmniej po 100 ludzi. Tymczasem wg źródeł polskich wyglądały one następująco. 3 grudnia 1863 r. wójt gm. Stanin donosił, że z pól pod wsią Kopina i Kujawami zabrano dziewięciu poległych i dwóch rannych powstańców.

Normal
0

21

false
false
false

PL
X-NONE
X-NONE

MicrosoftInternetExplorer4

Wójt gm. Gąska pisał o 29 poległych i dziewięciu rannych znalezionych pod wsią Wróblina. Wójt Tuchowicza informował o 20 poległych powstańcach. Razem daje to ok. 60 zabitych Polaków. Podobnie musiały wyglądać straty przeciwnika, chociaż oficjalne dane rosyjskie kłamliwie zaniżono do dwóch zabitych i czterech rannych. 3 grudnia władze zaborcze rozstrzelały w Siedlcach podoficera Krotiuka i szeregowców Gierasimowa, Korżewa i Łatyszewa, którzy przedtem przyłączyli się do powstańców. 3 grudnia oddział gen. Kruka w sile ok. 400 kawalerzystów przechodził przez Wolę Blizocką w gm. Przytoczno. Celem wyprawy było zdobycie ciepłej odzieży na zimę. Żołnierz płk. Wróblewskiego wspominał: „Nastały chłody, a my – źle odziani i najczęściej głodni – kręciliśmy się we dnie po lasach, a na noc zdążali do dworów, ażeby najprędzej w oborze albo w owczarni cokolwiek ogrzać się i wypocząć. Nędza była nie do opisania. Bielizna przeważnie nie dochodziła do naszych rąk, a jeżeli dostawaliśmy ją, to ze starych worków, tak że trudno było ją nosić. Robactwo jadło wszystkich tak, że od ciągłego drapania porobiły się strupy. Głodowaliśmy bardzo często. Ciepła strawa zdarzała się bardzo rzadko. Spanie odbywało się na koniu”. 4 grudnia w Cycowie gen. Kruk spotkał się z oddziałem Wróblewskiego, a Leniecki i Marecki przysłali mu raport o swym obozowaniu pod Ostrowem Lub. 5 grudnia z wyroku sądu polowego rozstrzelano w Siedlcach szlachcica Baskowskiego za udział w powstaniu. Burmistrz Horodyszcza donosił, że 5 grudnia przez to miasteczko przeszedł oddział powstańców w sile 300 ludzi, zmierzając ku Jabłoniowi. Tego dnia Kruk podjął marsz z Cycowa przez Nadrybie, Kaniwolę, Orzechów, Uścimów. Wójt gm. Urszulin donosił, iż przez Majdan Wytyczno przeszła partia powstańców złożona z nieznanej liczby osób oraz że przez wieś przejechała kawaleria powstańcza. Z kolei burmistrz Kocka meldował, że w nocy z 5 na 6 grudnia przez miasteczko przejechał na furmankach oddział 50 uzbrojonych powstańców, kierując się na Białobrzegi. Naczelnik pow. radzyńskiego raportował, że 5 grudnia do wsi Żelizna przybyła duża partia powstańców licząca 200 kawalerzystów i po noclegu odjechała traktem międzyrzeckim. Rano 6 grudnia w Jedlance gen. Kruk dokonał przeglądu skoncentrowanych tam sił powstańców. Liczyły one 400 jazdy, 600 strzelców i 200 kosynierów, razem ok. 1,2 tys. ludzi. Po przeglądzie otrzymano wiadomość o zbliżaniu się wojsk rosyjskich idących z Parczewa do Łęcznej. Ze względu na małą ilość amunicji Kruk nie zdecydował się na przystąpienie do ataku. Przypuszczając, że jest to wyprawa na oddziały Mareckiego i Lenieckiego, postanowiono całą piechotę powstańczą ukryć w lasach k. Białki, a uwagę nieprzyjaciela zwrócić na jazdę, która pod dowództwem Kruka wymaszerowała w kierunku Rudki Korybutowej i Tyśmienicy. Cel manewru został osiągnięty, ponieważ wojsko rosyjskie – przybyłe z Parczewa do Ostrowa – zauważyło tylko jazdę powstańczą. Wskutek przesadnych wiadomości o siłach powstańczych dostarczonych przez ludność żydowską z Ostrowa, Rosjanie stali do wieczora w pogotowiu, bojąc się wyruszyć z tego miasta. Dopiero po północy wyszli cichaczem w kierunku Łęcznej. Ludność natychmiast dała o tym znać powstańcom. 7 grudnia, o 5.00, jazda gen. Kruka przez Niedźwiadę, Leszkowice wyruszyła do wsi Serock. Podczas marszu zawiadomiono generała, że 40 jeźdźców z rozproszonego oddziału Krysińskiego pod dowództwem mjr. Bardeta przebywa w Czemiernikach. Kruk wezwał Bardeta do Serocka z zamiarem podporządkowania go sobie i uzyskania informacji o ukrytych przez Krysińskiego karabinach i amunicji. Bardet jednak nie przybył, a w przysłanym liście oświadczył, iż razem ze swoimi oficerami został przez swego dawnego dowódcę zobowiązany do zachowania oddziału w nienaruszonym stanie, dlatego do jego powrotu nie może słuchać innych rozkazów. Wydaje się, iż należało uszanować tę decyzję, bowiem Krysiński, odchodząc do Galicji, powiedział podkomendnym, że żegna się na krótko, gdyż idzie zdobyć fundusze i broń potrzebną do tworzenia nowego oddziału, dla którego oparcie i bazę miało stanowić wojsko Bardeta. Tymczasem Kruk, korzystając z okazji, postanowił wcielić oficerów Krysińskiego do podległych sobie partii, a jego samego potraktować jak dezertera. Odpowiedź Bardeta uznał za jawną niesubordynację. Postanowił go schwytać i przykładnie ukarać. Nie obchodziło go to, iż był to cudzoziemski ochotnik ze Szwajcarii, który walczył w ruchach wolnościowych na Kaukazie, w Hiszpanii, Neapolu, potem u Lelewela Borelowskiego, uczestnik wielu zwycięskich bitew Krysińskiego. 8 grudnia cała jazda pod

dowództwem Kruka zaczęła ścigać bohaterskiego oficera i jego oddział, poszukując go w Firleju, Sobolewie i Kamionce. Na wieść o tym Bardet umknął do Michowa i tam rozpuścił ludzi, udając się z oficerami w pobliskie lasy. Tak przestał istnieć elitarny oddział. W dodatku został on zniszczony przez swoich. W tym czasie Rosjanie rozbili podległe Krukowi oddziały Lenieckiego i Mareckiego, a on wciąż ścigał Bardeta i jego grupę w Michowie, Blizocinie i Łysobykach. Był to dopiero początek represyjnych działań i niszczenia zasłużonych oficerów, którzy mogli się przydać ojczyźnie.

/* Style Definitions */
table.MsoNormalTable
{mso-style-name:Standardowy;
mso-tstyle-rowband-size:0;
mso-tstyle-colband-size:0;
mso-style-noshow:yes;
mso-style-priority:99;
mso-style-qformat:yes;
mso-style-parent:””;
mso-padding-alt:0cm 5.4pt 0cm 5.4pt;
mso-para-margin-top:0cm;
mso-para-margin-right:0cm;
mso-para-margin-bottom:10.0pt;
mso-para-margin-left:0cm;
line-height:115%;
mso-pagination:widow-orphan;
font-size:11.0pt;
font-family:”Calibri”,”sans-serif”;
mso-ascii-font-family:Calibri;
mso-ascii-theme-font:minor-latin;
mso-hansi-font-family:Calibri;
mso-hansi-theme-font:minor-latin;}

Józef Geresz