Rozmowy
Ciche bohaterki

Ciche bohaterki

Mija 70 lat od wybuchu powstania warszawskiego, a wciąż mało się mówi o roli kobiet w tamtych wydarzeniach. W podręcznikach szkolnych kobiety są nieobecne. Pojawiają się tylko w tle wydarzeń, gdzie pierwszoplanowe role odgrywają mężczyźni. Czy publikacją „Udział kobiet w powstaniu warszawskim”, która się wkrótce ukaże, chce Pani przywrócić kobietom należne miejsce w historii powstania?

Rzeczywiście, w świadomości społecznej Polaka XX i XXI w. żołnierzem wojska podziemnego AK pozostał powstaniec-mężczyzna. Natomiast mało mówi się o tym, że kobiety stanowiły około 25% żołnierzy wojska powstańczego i były obecne na wszystkich odcinkach walk: przy budowie barykad, odgruzowywaniu i ratowaniu zasypanych, pełniły służbę sanitarną, łącznościową, gospodarczą, uczestniczyły w walkach na barykadach.

Powstańcy po działaniach ofensywnych przeszli do obrony. Taka sytuacja dla przebiegu walk powstańczych była wyjątkowo niekorzystna, ponieważ – jak niejednokrotnie wydarzenia historyczne potwierdzały regułę – obrona bardzo często jest początkiem klęski. Brak pomocy ze strony aliantów zmusił dowództwo powstania do powiązania oddziałów w centra obrony dzielnic, skupiono się i bazowano na determinacji żołnierzy w zbiorowym działaniu wspartym przez ludność cywilną, której trzon stanowiły kobiety.

Jednak wizerunek udziału kobiet, utrwalony w dziejach wojska podziemnego, a zwłaszcza powstańczego, nie oddaje w pełni ich bohaterstwa w tych wydarzeniach. Kalendarze, monografie oddziałów powstańczych nie zawierają pełnej prawdy na temat roli kobiet w walkach, ogromnego zaangażowania, sumienności i odwagi. Również rejestry walki cywilnej Polskiego Państwa Podziemnego nie poświęcają należnej im uwagi. ...

Kinga Ochnio

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł