Patriotyczna postawa – wzorem do naśladowania
Jakimi czynami wsławił się ks. Wawrzyniec Lewandowski, patron Szkoły Podstawowej w Seroczynie, którego 150 rocznica śmierci obchodzona będzie w tak uroczysty sposób w niedzielę, 3 sierpnia. Wawrzyniec Lewandowski urodził się 8 sierpnia 1831 r. w Łaskarzewie. Był synem Jana, kuśnierza, oraz Marianny z Mrozów. Po ukończeniu miejscowej szkoły elementarnej kształcił się w siedleckim gimnazjum, następnie wstąpił do seminarium duchownego w Janowie Podlaskim. Był kolegą seminaryjnym innego późniejszego powstańca - ks. Stanisława Brzóski.
Święcenia kapłańskie ks. W. Lewandowski przyjął 3 maja 1856 r. Po latach posługi jako wikariusz w Górznie i Rozbitym Kamieniu przybył do Seroczyna. Miejscowej parafii przewodził jako proboszcz od lipca 1863 r.
– To czas rozbiorów i styczniowego powstańczego zrywu Polaków. Czasy tęsknoty za wolnością i walki o tę wolność… Walki toczonej w rozmaity sposób, ale walki, która zawsze niosła ze sobą ryzyko największej ofiary: poświęcenia własnego życia – zaznacza Janusz Eleryk, wicedyrektor Zespołu Szkół w Seroczynie, przypominając, iż 4 sierpnia 1864 r. wykonano na kapłanie wyrok śmierci.
Uważany za wzór patrioty
Ks. W. Lewandowski był członkiem komitetu powstańczego. Na plebanii ukrywał broń, dostarczał też żywność chroniącym się w lesie powstańcom z oddziału ks. S. Brzóski. Wśród parafian uważany był za wzór patrioty, którego oręż stanowiło podnoszące na duchu i krzepiące słowo.
„Podburzające kazania i rozkaz uwolnienia dwóch powstańców” zatrzymanych przez właściciela majątku we wsi Kamieniec: Stanisława Bojanka oraz Wincentego Szczuka stały się też pretekstem do skazania seroczyńskiego proboszcza. Ks. W. Lewandowski został aresztowany 9 lipca 1864 r., a 28 lipca – decyzją Fiodora Berga, namiestnika Audytoriatu Polowego – skazany na śmierć. Publiczną egzekucję wykonano 4 sierpnia, o 18.00. Ciało wrzucono do dołu, zaś mogiłę stratował oddział Kozaków – tak, by parafianie nie wiedzieli, gdzie konkretnie ksiądz został pochowany. Jednak mieszkańcy Seroczyna zaznaczyli miejsce wiecznego spoczynku swojego proboszcza. Plac, gdzie wykonano egzekucję, stanowi obecnie teren szkolny, a pamięć księdza patrioty uczczono m.in. poprzez nadanie jego imienia miejscowej Szkole Podstawowej.
Historia to nie tylko przeszłość
J. Eleryk potwierdza, że postać bohaterskiego księdza i jego męczeńska śmierć od początku wiele znaczyły i znaczą dla seroczyńskiego środowiska. W październiku 1938 r. odbyła się niezwykle ważna i podniosła uroczystość nadania jego imienia szkole oraz poświęcenia pomnika. Obok budynku placówki znajduje się również pamiątkowa płyta ku czci ks. W. Lewandowskiego.
– Chcemy, aby zbliżająca się rocznica śmierci naszego patrona stała się nie tylko kolejną okazją do powspominania. Przez cały miniony rok szkolny podejmowaliśmy działania ukierunkowane na przybliżenie uczniom postaci księdza, a przede wszystkim mające na celu uczynić jego patriotyczną postawę wzorem do naśladowania. Musimy bowiem mieć świadomość, że historia to nie tylko coś, co działo się dawno temu; nie tylko przeszłość, ale – na pozór paradoksalnie – także przyszłość, bo przecież naród, który nie pamięta o swojej przeszłości, jest narodem bez przyszłości – przypomina.
Bądźmy w tym dniu razem
Zapraszając do udziału w obchodach rocznicowych, wicedyrektor ZS nie ukrywa, że ich organizacja to wielkie zadanie zarówno dla szkoły, jej pracowników, uczniów i rodziców, jak i parafii oraz całego środowiska. – Zaangażowanie w przebieg uroczystości to także wyraz troski o to, jakimi ludźmi będą w przyszłości dzieci, które uczą się w szkole noszącej tak zaszczytne imię – sygnalizuje J. Eleryk.
– Bądźmy w tym dniu razem! Razem – bez względu na pogodę, wakacyjny czas, urlopy… Razem – ze względu na postać patrona, który dokonując wyborów i podejmując decyzje, o własnej wygodzie i komforcie nie myślał zapewne wcale… – apeluje w imieniu komitetu organizacyjnego obchodów. I zaprasza – do dania świadectwa poprzez obecność – wszystkich, którzy czują się związani z seroczyńską szkołą i środowiskiem.
W 150 rocznicę śmierci
W jaki sposób seroczyńska społeczność uczci pamięć ks. Wawrzyńca Lewandowskiego?
Uroczystości upamiętniające osobę zacnego patrona, którego imię nosi miejscowa Szkoła Podstawowa, odbędą się w niedzielę, 3 sierpnia – w przeddzień rocznicy jego śmierci. Rozpoczną się uroczystą Mszą św. odprawioną o 11.00 w kościele Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny w Seroczynie. W świątyni zostanie również poświęcony sztandar Szkoły Podstawowej oraz pamiątkowa tablica przypominająca o bohaterskim przodku. Po Mszy św. zaplanowano – organizowany przez wójta gminy Wodynie – koncert patriotyczny poświęcony walce Polaków o niepodległość.
Dalsza część obchodów odbędzie się na terenie Zespołu Szkół w Seroczynie – przy tzw. płycie pamięci i w sali sportowej. W miejscu, które przechowuje pamięć o tragicznych chwilach z 4 sierpnia 1864 r., nastąpi uroczysty moment przekazania sztandaru. – Będzie on odtąd towarzyszył szkole i jej uczniom, stanie się widocznym znakiem oraz symbolem wartości uznawanych przez księdza powstańca za najważniejsze – precyzuje Janusz Eleryk, wicedyrektor ZS. – Przekazaniu sztandaru będą towarzyszyć występy uczniów, wystąpienia zaproszonych gości, a przede wszystkim – mamy nadzieję – refleksja i zaduma wywołane tym, że dane jest nam uczestniczyć w chwili niezwykle ważnej dla seroczyńskiego środowiska, które – jak każde środowisko społeczne – potrzebuje jednoczących i wzmacniających poczucie pewnej wspólnoty wydarzeń – sygnalizuje.
Przedstawiciel komitetu organizacyjnego rocznicowych obchodów zaznacza przy okazji, iż planowana uroczystość wpisuje się w pewien ciąg historycznych wydarzeń: począwszy od tych tragicznych z sierpnia 1864 r., poprzez uroczystości nadania imienia szkole, jaka odbyła się 16 października 1938 r., i obchody 130 rocznicy śmierci patrona zorganizowane we wrześniu 1994 r. – Nie będą tylko ukoronowaniem jakiegoś dzieła: mają to dzieło współtworzyć i kontynuować – podsumowuje w nawiązaniu do tegorocznych obchodów.
MOIM ZDANIEM
Janusz Eleryk – wicedyrektor Zespołu Szkół w Seroczynie
Poświęcenie i ofiara to postawy uznawane we współczesnym świecie raczej za średnio modne. Zastępowane są one dzisiaj bardzo często kwestią korzyści. Pytanie: „A co ja będę z tego miał?” staje się początkiem, a często również warunkiem podjęcia przez nas jakichkolwiek działań. I jak to zwykle w przyrodzie – nic nie dzieje się bez powodu. Człowiek jest wychowywany, pouczany, kształtowany przez szereg osób i instytucji. To, jacy jesteśmy, jakie decyzje podejmujemy, jakich wyborów dokonujemy, staje się efektem działania rodziców, szkoły, Kościoła, mediów w szerokim tego słowa znaczeniu, polityków czy wreszcie wzorców społecznych.
Żyjemy w czasach nie tyle trudnych, co dziwnych. Niełatwe czasy tak naprawdę były zawsze. Bo czy trudniej jest nam niż tym, którzy przeżywali dramat rozbiorów, wojen, obozów koncentracyjnych i tragicznej śmierci najbliższych? Czy żyjemy biedniej? Z pewnością nie. Z taką samą pewnością można stwierdzić, że współczesny świat jest dziwny. Dziwny na tyle, że wyjątki zaczynamy czynić regułami, a odwieczne i naturalne normy stają się czymś wyjątkowym tylko dlatego, że jakaś grupa osób podniosła do góry rękę w głosowaniu.
W tej sytuacji wielkie znaczenie ma kształtowanie odpowiednich postaw, również przez przedstawianie określonych wzorców i ideałów. Taką rolę ogrywają m.in. postacie świętych czy patronów. Są oni nie tylko osobami, o których „mamy coś wiedzieć” i od czasu do czasu trochę powspominać. Mają być wzorcami, czyli ludźmi, których – przynajmniej w pewnym stopniu – chcemy naśladować.
WA