W podziękowaniu za dar…
Przed południem, w kościele pw. Matki Boskiej Częstochowskiej, mieszkańcy dziękowali w czasie Mszy św. za zakończone prace w polu i zebrane plony. Tam poświęcono również chleb, którym częstowano dożynkowych gości. – Rozbrzmiały stare ludowe piosenki, wszędzie panował folklor, ale nie brakowało też tematów aktualnych, dotyczących codziennego życia wsi i jej problemów… – podkreśla Hubert Pasiak ze Stowarzyszenia Ośrodek Kultury i Aktywności Lokalnej w Krzesku. Świętowano bowiem „w cieniu embarga”, z niepewnością co do dalszych losów zbiorów, którym zagraża unijno-rosyjska wojna gospodarcza.
Mimo wszystko bawiono się z rozmachem. Organizatorzy – SOKiAL, GOK Zbuczyn, OSP Krzesk-Królowa Niwa oraz gmina Zbuczyn – zadbali bowiem o wszystkich. Nie zabrakło występów młodszych i starszych oraz programów artystycznych okraszonych dużą dawką humoru. – Wiele emocji budzą również przyśpiewki – pisane co roku i zachowywane w tajemnicy do dożynek. Opowiadają one o wszystkim, co wydarzyło się we wsi w ostatnim czasie – zaznacza H. Pasiak.
Podczas uroczystości rozstrzygnięto także konkurs na najpiękniejsze krzeskie podwórko oraz najpiękniejsze podwórko krzeskiej parafii. A na finał – odbyła się impreza taneczna, na którą zaprosili strażacy z ochotniczych zastępów.
Podtrzymanie dożynkowej tradycji to dla miejscowych mieszkańców i młodzieży nie tylko obowiązek, ale też wspaniała i niezapomniana przygoda. – Ktoś z boku powie: uroczystość jak co roku, dożynki – jak wszędzie o tej porze. My jednak dostrzegamy inny aspekt tego spotkania. Widzimy bowiem zaangażowanie dzieci, które całe wakacje ćwiczyły taneczne układy, panie godzinami wijące dożynkowe wieńce i tych wszystkich, którzy poświęcili swój wolny czas na to, by po prostu zorganizować to „coroczne” święto… Za tę pracę serdecznie dziękujemy! – podkreśla H. Pasiak.
GU