Opinie
Źródło: AWAW
Źródło: AWAW

(Nie)słodkie życie rolnika

Embargo na polskie owoce i warzywa nałożone przez władze Federacji Rosyjskiej uderza w sadowników i producentów w regionie. Liczenie strat potrwa jeszcze bardzo długo.

W środę, 27 sierpnia, rolnicy z powiatu bialskiego spotkali się z przedstawicielem Agencji Rynku Rolnego. Zebranie zorganizowano w sali konferencyjnej przy ul. Brzeskiej 41 w Białej Podlaskiej. Obie strony zostały zaproszone przez starostę Tadeusza Łazowskiego. Sadownicy i producenci warzyw dowiedzieli się, że rekompensaty przyznawane przez Komisję Europejską są niewielkie.

Procedury związane z uzyskaniem dotacji wyglądają na dosyć skomplikowane. Rolnicy zastanawiają się, czy korzystać z propozycji płynących z Brukseli, czy też zdecydować się na sprzedaż swoich plonów. Ciągle nie wiadomo, które wyjście będzie bardziej opłacalne.

Tłumaczą się embargiem

Łukasz Barańczuk, prezes zrzeszenia producentów warzyw i owoców Hor-Pol w Horodyszczu, przyznaje, że największym problemem rolników zajmujących się uprawą jest niska cena.

– Od kilku lat musimy dokładać do produkcji. Nie mamy pieniędzy, by prowadzić dalszą działalność. W tym roku drastycznie spadła cena pomidorów i papryki. Zaczęły się już zbiory i nasze warzywa sprzedajemy po kosztach. Proponują, byśmy oddawali je do biodegradacji, ale wydaje mi się, że otrzymamy za to tyle samo pieniędzy, jak w przypadku sprzedania warzyw do konsumpcji. Nasze zrzeszenie ma podpisane umowy z zakładami przetwórczymi z Siemiatycz i Ełku. Niestety ceny, które nam zaproponowano, nie są satysfakcjonujące. Właściciele zakładów swoją obniżkę tłumaczą embargiem – wyjaśnia Ł. Barańczuk.

Hor-Pol rocznie produkuje ok. 1 tys. ton pomidorów i 200-300 ton papryki. W okolicy działają jeszcze trzy inne zrzeszenia. ...

Agnieszka Wawryniuk

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł