Rozmaitości
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Wiedza zawsze się opłaca

Myśl, przewiduj, zapobiegaj. To główna zasada, jaką powinni wyznawać w pracy rolnicy - podkreśla kierownik samodzielnego referatu prewencji rehabilitacji i orzecznictwa lekarskiego Placówki Terenowej KRUS w Siedlcach Marek Zając, dodając, że w kwestii bezpieczeństwa najwięcej zależy od ludzi: tego, jak przygotują maszyny, zorganizują pracę. - Wiedza na temat bhp w rolnictwie zawsze się opłaca - dodaje inspektor.

Krótszy dzień pracy, trudne i nieprzewidywalne warunki atmosferyczne zwiększają ryzyko wypadków w gospodarstwach rolnych. Jednak tragedii można uniknąć.

Wystarczy zachować zdrowy rozsądek i odpowiednio zabezpieczyć miejsce pracy. O tych podstawowych zasadach inspektorzy KRUS przypominają podczas szkoleń.

– Rolnicy często sami sprowadzają na siebie i innych zagrożenie przez świadome ignorowanie przepisów bhp. Gubią pośpiech, brawura, niedbalstwo i alkohol. Bagatelizowanie nawet niewielkich – jakby się wydawało – zagrożeń kończy się, niestety, bardzo często rozległymi ranami, kalectwem, a w najgorszym przypadku śmiercią – przestrzega M. Zając.

Prewencja od najmłodszych lat

Dlatego tak ważna jest prewencja. I to już od najmłodszych lat. W 2014 r. PT KRUS w Siedlcach zorganizowała szkolenia dla gimnazjalistów z Paprotni i Skórca oraz uczniów szkół podstawowych z Radomyśli, Dąbrówki Stanów, Skórca i Paprotni. Z rolnikami i sołtysami inspektorzy spotkają się w najbliższym czasie. – Szkolenia przeprowadzane są w miejscowościach, których mieszkańcy zgłosili w ubiegłym roku do PT KRUS w Siedlcach najwięcej wypadków. Pozwala to na właściwy dobór tematów z uwzględnieniem specyfiki zdarzeń najczęściej występujących na danym terenie – tłumaczy kierownik referatu prewencji rehabilitacji i orzecznictwa lekarskiego PT KRUS w Siedlcach.

Lepiej zapobiegać, niż leczyć

Na co inspektorzy zwracają szczególną uwagę? Przede wszystkim przypominają, że lepiej zapobiegać, niż leczyć.

– Od lat w gospodarstwach najczęściej dochodzi do upadków, wypadków podczas obsługi maszyn i urządzeń, a także zwierząt gospodarskich. Dlatego zagadnieniom tym poświęcamy najwięcej uwagi – wyjaśnia M. Zając, dodając, iż na koniec spotkania przeprowadzany jest konkurs testowy z wiedzy na temat bhp w gospodarstwie rolnym.

Zapewnia też, że w miarę możliwości lokalowych i technicznych wykorzystywane są materiały wideo i prezentacje multimedialne. – Uczestnicy otrzymują broszury dotyczące zasad bhp w rolnictwie oraz kalendarze na 2015 r. W najbliższym czasie szkolenia dla rolników planowane są w miejscowościach: Szczeglacin, Czaple Górne, Krzymosze i Radzików Wielki. Natomiast dla sołtysów w gminach Paprotnia i Domanice. Szczegóły dotyczące planowanych przez KRUS działań prewencyjnych skierowanych do mieszkańców wsi można znaleźć w aplikacji „kalendarz działań prewencyjnych” zamieszczonej na naszej stronie internetowej – dodaje inspektor.

Przemawiać obrazami, a nie paragrafami

A co sami rolnicy sądzą o szkoleniach? – Wielu mówi, że stanowimy tzw. materię oporną, że nic do nas nie dociera, bo jesteśmy przekonani wyłącznie do swoich racji, niechętnie przyjmujemy nowości i krytykę. Nie należy jednak uogólniać – przestrzega pan Tomasz, właściciel dużego gospodarstwa sadowniczego, absolwent Akademii Rolniczej w Lublinie. – Jeśli mogę coś doradzić w sprawie szkoleń, to inspektorzy powinni zastanowić się nad językiem. Przedstawiając wymogi prawa, lepiej wytłumaczyć ich praktyczne znaczenie niż cytować artykuł za artykułem. Jeżeli powiemy rolnikowi, że otwór zrzutowy powinien zabezpieczyć – zgodnie z §16 ust.1 rozporządzenie ministra budownictwa i materiałów budowlanych z 28 marca 1972 r. w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy wykonywaniu robót budowlano-montażowych i rozbiórkowych – deską progową o wys.0,15 m i barierką ochronną o wys. 1,1 m, to uczestnik szkolenia niewiele z tego zapamięta, bo znudzi go wyliczanka tych paragrafów. Jeżeli natomiast pokażemy mu, że te 15 cm to wystarczająco dużo, aby uniemożliwić poruszającej się tyłem osobie wejście do tego otworu, to go przekonamy. Do rolników trzeba przemawiać obrazami, a nie paragrafami. Na argument, że co komu pisane to i tak będzie, należy odpowiadać, że strzeżonego Pan Bóg strzeże – podkreśla, dodając, że dobrą drogą docierania do świadomości rolników jest również organizowanie konkursów, gdyż zmusza gospodarzy do działania, np. do wykonania ulepszeń na podwórku czy w oborze albo sięgnięcia po materiały szkoleniowe.

– Jeżeli sąsiad zostanie nagrodzony, bo uporządkował gospodarstwo niewielkim nakładem, np. poprzez zamocowanie drabiny, zamontowanie barier ochronnych bądź poprawnie rozwiązał test, to motywowani sąsiedzką rywalizacją inni są również skłonni stanąć w konkursowe szranki – zauważa M. Zając.

PIP też dba o bezpieczeństwo

Dlatego również Państwowa Inspekcja Pracy inicjuje tak wiele turniejów dotyczących bezpieczeństwa pracy, które są skierowane do szerokiego grona społeczności wiejskiej. – Inspektorzy starają się być obecni na spotkaniach z rolnikami, by przeprowadzić choć krótkie szkolenie z zakresu bhp. Wizytujemy także gospodarstwa, aby na miejscu służyć radą i pomocą w ujawnianiu i likwidowaniu zagrożeń oraz interweniujemy u odpowiedzialnych służb, by uchybienia zostały usunięte – twierdzi Maria Kacprzak-Rawa, rzecznik prasowy Okręgowego Inspektoratu Pracy w Warszawie.

Z myślą o rodzinach

Gdy myślimy o KRUS, zwykle przychodzą nam do głowy wyłącznie kwestie ubezpieczeń emerytalno-rentowych, wypadkowych i chorobowych w rolnictwie. Tymczasem – jak się okazuje – KRUS prowadzi znacznie szerszą działalność, poświęcając wiele uwagi kwestiom bezpieczeństwa. Nie możemy bowiem zapominać, że praca w gospodarstwach rolnych jest specyficzna i generuje bardzo wiele zagrożeń. Na pewno dzisiaj wymaga umiejętności obsługi wielu skomplikowanych maszyn i urządzeń rolniczych. Tutaj łatwo o jakiś błąd, który może zakończyć się niebezpiecznym wypadkiem. Groźne jest też sezonowe nasilenie prac, a brak koncentracji wywołany chociażby zmęczeniem może być także przyczyną wypadku. Wysokie ryzyko utraty zdrowia i życia jest potęgowane bezpośrednim kontaktem z niebezpiecznymi czynnikami biologicznymi, chemicznymi, narażeniem na hałas, drgania mechaniczne, zapylenie, a także długotrwałym przebywaniem w trudnych warunkach atmosferycznych. Co ważne, ryzyko to dotyczy także pozostałych członków rodziny rolnika. Nie zapominajmy bowiem, że gospodarstwo rolne to jednocześnie miejsce pracy, życia rolników oraz ich rodzin. Dlatego bezpieczna praca po prostu się opłaca.


Ku przestrodze!

– Z poddasza obory rolnik zrzucał przez właz w stropie słomę na ściółkę dla bydła. Mężczyźnie zakręciło się w głowie, a następnie upadł przez właz do środka obory na utwardzony korytarz.

– Gospodarz wrócił na podwórko z pola, gdzie kultywatorował glebę pod zasiew rzepaku. Kiedy zeskakiwał z ciągnika, doznał urazu prawej kostki.

– Podczas podawania bydłu paszy mężczyzna poślizgnął się na jej resztkach, a następnie upadł, uderzając głową o kant betonowego żłobu.

– Rolnik przeprowadzał jałówkę na sąsiednie stanowisko, nagle zwierzę szarpnęło, na skutek czego gospodarz doznał amputacji palca lewej ręki w ogniwie łańcucha.

– 23 września w Lipinach 84-letni mężczyzna kierujący ciągnikiem rolniczym z doczepionym kombajnem do ziemniaków, podczas wykonywanego na polu manewru cofania, najechał na swoją 70-letrnią żonę, która w wyniku odniesionych obrażeń poniosła śmierć na miejscu.

– 8 września w Nowym Opolu 19-latek, kopiąc ziemniaki przy użyciu kopaczki podczepionej do ciągnika, podszedł za blisko nieosłoniętego wałka przekaźnika mocy, który, wirując, zaczepił o spodnie. W wyniku tego rolnik doznał obrażeń kończyn dolnych.


Główne przyczyny wypadków zgłaszanych do KRUS:

– zły stan nawierzchni podwórzy, ciągów komunikacyjnych (śliskie, grząskie, nierówne);

– reakcja na nieznane bodźce i otoczenie (ból, strach, hałas, podejście do zwierzęcia bez uprzedzenia głosem, wymuszona pozycja ciała itp.);

– nieprawidłowy sposób wchodzenia i schodzenia z maszyn rolniczych;

– niewłaściwe uchwycenie, trzymanie narzędzi;

– niewłaściwe operowanie kończynami w strefie zagrożenia;

– narowistość zwierząt;

– nieodpowiednie przejścia i dojścia (niewydzielone lub źle wydzielone oraz nieuprzątnięte);

– niewłaściwe tempo pracy, pośpiech;

– niewłaściwe zabezpieczenie maszyn, urządzeń i narzędzi podczas postoju i w ruchu;

– nieprawidłowo skonstruowane drabiny (brak zabezpieczeń przed przechyłem i osunięciem, zły rozstaw szczebli itp.);

– brak obuwia roboczego lub nieodpowiednie, wyeksploatowane albo zabrudzone obuwie robocze;

– niestosowanie drabin, podestów itp. przy pracach na wysokości;

– warunki atmosferyczne.

Jolanta Krasnowska