Diament w popiele
Już nie walczy się o miłość - po prostu wymienia się partnera na „nowszy model”. Zamawia się dzieci u surogatek, produkuje się ludzi „na szkle”, a wadliwy „towar” zwyczajnie utylizuje. Takich dożyliśmy czasów.
Normal
0
21
false
false
false
PL
X-NONE
X-NONE
MicrosoftInternetExplorer4
Państwo Anna i Józef świętowali jubileusz 50-lecia swojego małżeństwa. Od początku nie było im łatwo. Pobrali się w trudnych powojennych czasach. Żyli biednie. Wychowali się na wsi, w wielodzietnych rodzinach – gospodarstwa rodziców nie były na tyle duże, aby z otrzymanej w wianie schedy dało się wyżyć. Zaraz po ślubie, zwabieni zapewnieniami władz, iż dostaną szansę na nowe życie, wyjechali „za chlebem” do dużego miasta. Rzeczywistość okazała się ponura, a socjalistyczny raj przybrał oblicze brudnego blokowiska, długich kolejek i moralnej degrengolady. Sprawy nie ułatwiał też fakt, że oboje mieli różne charaktery. Oj, iskrzyło nieraz bardzo! Ale nie poddawali się. Walczyli o swoją miłość i małżeństwo. Zmagali się z szarzyzną codzienności i bronili przed duchowym wyjałowieniem.
A teraz? Po latach wydawało się, że ich uczucie nic a nic nie wystygło: zawsze widziani razem, „pod rączkę”, pogodni, szczęśliwi, spełnieni staruszkowie. Karmiący swoją pogodą ducha i serdecznością niemałą przecież familię, rozsianą po całym świecie, rozrosłą w kilka pokoleń. ...
Ks. Paweł Siedlanowski