Staramy się jednoczyć
Skromnie i spokojnie. Przed świętami na spotkanie opłatkowe, które zorganizowałem w Symferopolu, przyjechali posługujący katolikom na Krymie księża, zakonnicy i zakonnice. 24 grudnia, tak jak w Polsce, nasi wierni wzięli udział w Pasterkach, z tym że odprawione one były o 18.00 albo 22.00, ponieważ na 24.00 wielu osobom nie udałoby się dojechać, a po Mszy - wrócić do domu.
W pierwszy i drugi dzień świąt mieliśmy trochę mrozu, trochę deszczu, ogólnie – huśtawkę ciśnień i temperatur. Świętowaliśmy jednak spokojnie. Byłem zaskoczony, kiedy przed Bożym Narodzeniem zadzwoniła do mnie policja z pytaniem, czy w związku ze świętami zapewnić nam ochronę. Odmówiłem, ponieważ nie było wcześniej problemów. Powodów do niepokoju pozbędziemy się zupełnie, jeśli pomyślnie dokonamy rejestracji parafii katolickich na Krymie.
Przypomnijmy, że rejestracja dotyczy wspólnot podlegających episkopatowi Ukrainy, a znajdujących się obecnie na terenach Federacji Rosyjskiej. Na jakim etapie jest ten proces?
W ostatnich dniach grudnia Watykan doszedł do porozumienia z ambasadorem reprezentującym Federację Rosyjską przy Stolicy Apostolskiej, żeby utworzyć tzw. dystrykt pastoralny. W zaistniałej sytuacji, kiedy Watykan nie uznaje aneksji Krymu, jest to rozwiązanie polubowne: chodzi o stworzenie okręgu duszpasterskiego dla potrzeb administracyjnych. Status kanoniczny Kościoła rzymskokatolickiego na Krymie się nie zmienia – należymy nadal do Konferencji Episkopatu Ukrainy, jednak administracyjnie stworzymy nowy okręg, wymagający zarejestrowania. Zgodnie z prawem rosyjskim trzy istniejące parafie mogą stworzyć centralną organizację religijną; wówczas można zarejestrować okręg duszpasterski. ...
Monika Lipińska