Region
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Straż jest potrzebna

Prezydent miasta otrzymał petycję nawołującą do likwidacji straży miejskiej. Wnioskodawcy uważają, że jest ona nierentowna i nieefektywna.

Pismo złożyli działacze bialskiego koła Kongresu Nowej Prawicy. Czytamy w nim m.in.: „W naszej opinii likwidacja straży miejskiej w Białej Podlaskiej jest konieczna przede wszystkim z uwagi na wysoki stan zadłużenia miasta, które wynosi niespełna 100 mln zł.

W tej sytuacji nie stać nas na utrzymywanie tak nierentownej instytucji”. Działacze KNP uważają, że jej kompetencje powinna przejąć policja. Radzą władzom miasta rozbudowę systemu monitoringu. W petycji zwracają też uwagę na to, że praca funkcjonariuszy nie cieszy się pozytywną opinią bialczan.

„Nie” dla likwidacji

Do powyższych uwag odniósł się prezydent Dariusz Stefaniuk.     – Wnioskodawcy znają procedurę prawną, dotyczącą zorganizowania referendum. Jeśli faktycznie jest tak, jak mówią, powinni zacząć zbierać podpisy. Moim zdaniem po obliczeniu wszystkich zysków i strat, jakie miasto miałoby ponieść w wyniku likwidacji straży miejskiej, należy zrobić wszystko, by zmienić charakter jej funkcjonowania. Nieprawidłowości i skargi, o których słyszymy, winny być poważnie rozpatrzone przez komendanta tej jednostki – zaznacza włodarz.

Działacze KNP obliczyli, że dzięki likwidacji straży miasto zaoszczędzi ok. 1,3 mln zł. – Rozmawiałem z komendantem policji. Pytałem, czy bezpieczeństwo w Białej Podlaskiej zwiększy się, gdybyśmy tę kwotę przekazali policji. Otrzymałem negatywną odpowiedź. Komendant nie ma możliwości prawnej, by zwiększyć liczbę etatów. Oczywiście chcę rozbudować system monitoringu. Obecnie jest on obsługiwany przez straż miejską. Gdyby jej nie było, musiałbym jednak zatrudnić kogoś innego – mówi D. Stefaniuk.

Więcej obowiązków

Prezydent zaznacza, że nie zna żadnej jednostki mundurowej, która przynosiłaby dochód. Oczywiście władze Białej Podlaskiej mogłyby zainwestować w kilka fotoradarów, ale nie chcą tego robić z oczywistych względów. Włodarz przypomina, że ciągle szuka oszczędności i przygląda się efektywności strażników miejskich. W ramach cięć zrezygnował z firmy ochroniarskiej, która strzegła byłego lotniska. Za usługę trzeba było bowiem płacić 60 tys. zł. Dozór nad obiektem przejęła straż miejska i robi to w ramach swoich zadań. Miejscy funkcjonariusze zajmą się także ochroną szkół.

– Wystąpiliśmy do wszystkich jednostek podległych urzędowi miasta z pytaniem o to, czy korzystają z usług prywatnych firm ochroniarskich. Dostaliśmy 21 odpowiedzi twierdzących. Dzięki zmianom zaoszczędzimy 170 tys. zł – wyjaśnia prezydent. Dodaje, że kwestię likwidacji jednostki konsultował z mieszkańcami. Według niego bialczanie są podzieleni w swoich opiniach mniej więcej po równo.

Z postulatem KNP nie zgadza się również Jarosław Janicki, rzecznik prasowy bialskiej policji. – Straż miejska jest potrzebna. Dzięki niej mamy mniej pracy. Wspólnie zabezpieczamy wiele imprez. Strażnikom przekazujemy też drobniejsze interwencje związane m.in. ze złym parkowaniem. Zaoszczędzone na likwidacji tej jednostki pieniądze nie wpłynęłyby znacząco na poprawę bezpieczeństwa w naszym mieście – podsumowuje funkcjonariusz.

AWAW