Łaska pańska
Wiąże się z nią słodycz przywilejów, smak apanaży i grantów, intratne stanowiska, zaproszenia do studiów telewizyjnych i dobre recenzje w największych tytułach prasowych. Mało kogo stać na to, aby nią wzgardzić - pokazać, że ma się zasady.
Ceną, jaką trzeba zapłacić za „łaskę pańską”, jest giętki kręgosłup (aby oddać hołd komu potrzeba, a zarazem nie zginać go w sytuacji, gdy jest to niepoprawne politycznie lub w danym momencie niepożądane), dobry wzrok i słuch (aby z daleka dostrzec i usłyszeć, gdzie można zyskać profity i z kim warto trzymać), no i oczywiście posiadanie chorągiewki, która pozwoli szybko zorientować się, skąd wieje wiatr. Tak naprawdę zasada dotyczy wszystkich, nie tylko wybrańców narodu, celebrytów czy artystów – ma zastosowanie do wielkich i małych, młodych i starych, świeckich i duchownych. Jest stara jak świat. Dwór był zawsze. Pragnienia sławy, pieniędzy, zaszczytów, znaczenia stawały się usprawiedliwieniem wszelkich łajdactw. Problemem dzisiejszych czasów jest to, iż owe odwieczne przywary natury ludzkiej dziś przybrały postać zorganizowanej struktury.
Szambo się rozlało
Kilka dni temu fala krytyki dosięgła Natalię Niemen za jej występ na konwencji wyborczej Andrzeja Dudy, kandydata PiS na urząd prezydenta RP. ...
Ks. Paweł Siedlanowski