Region
Źródło: J
Źródło: J

O przemocy i prywatyzacji

Kandydat na prezydenta Polski z ramienia PiS - Andrzej Duda odwiedził Lubelszczyznę. „Dudabus” zaparkował m.in. w Łukowie.

Mieszkańcy mogli wysłuchać przemówienia polityka 31 marca na pl. Wolności i Solidarności. Podczas wystąpienia A. Duda poruszył kilka ważnych tematów. Mówił m.in. o obowiązkach wynikających z pełnienia funkcji prezydenta.

– Powinien być obrońcą tradycji, stać na straży ważnych wartości. Konstytucja nazywa go najwyższym przedstawicielem Rzeczypospolitej Polskiej – zaznaczył, dodając, że zadaniem prezydenta jest też akcentowanie znaczenia i pamięci bohaterów narodowych. – Głowa państwa swoją obecnością podnosi wagę uroczystości. Nie może jednak czcić pamięci najeźdźcy. Najeźdźca może mieć co najwyżej godny, jak na człowieka przystało, pochówek – dodał.

A. Duda mówił również o ważnej roli prezydenta w procesie legislacyjnym. – Jest jego ostatnim ogniwem. Bez podpisu prezydenta nie ma ustawy czy ratyfikacji umowy międzynarodowej – akcentował.

Przemoc w rodzinie

Istotnym elementem wystąpienia kandydata z ramienia PiS na prezydenta Polski była także podpisana niedawno przez Bronisława Komorowskiego konwencja antyprzemocowa. Nie kwestionując konieczności udzielania wsparcia ofiarom przemocy, jak też znaczenia działań służących jej zapobieganiu, A. Duda sugerował możliwość dostosowania, ewentualnie uzupełnienia, istniejących przepisów prawa. Przestrzegał też przed uogólnianiem zjawiska… Podkreślał, iż współczesne rodziny żyją zgodnie z tradycją chrześcijańską, stawiając miłość do drugiego człowieka na pierwszym miejscu. – Poprzez przepisy zawarte w konwencji, gdzie mowa jest o wykorzenianiu tradycyjnych stereotypów, krzewieniu niestereotypowych zachowań, promuje się ideologię lewacką. Nie zgadzam się z wykorzenianiem naszej tradycji, kultury i religii! Jeżeli zostanę prezydentem, nie ratyfikuję tej konwencji – oświadczył stanowczo.

Perły w koronie

W dalszej części spotkania z mieszkańcami A. Duda przekonywał, iż obowiązkiem prezydenta kraju jest również stawanie na straży pereł w polskiej koronie, tj. resztek przemysłu czy majątku, jakimi są lasy państwowe. – Nie ma zgody na ich prywatyzację – podkreślał, wyjaśniając, iż najpierw osłabia się przedsiębiorstwo, odbiera pieniądze, a potem wskazuje się prywatyzację jako lekarstwo na nierentowność. – Takim działaniom prezydent powinien powiedzieć głośne „nie!” – akcentował.

Prezydent otrzymuje mandat bezpośrednio od narodu. Związana jest z tym wielka godność, ale i zobowiązanie. Andrzej Duda obiecuje, że gdy zostanie prezydentem, w co mocno wierzy, będzie aktywną głową państwa.

– Jesteśmy 38-milionowym narodem, który żyje w sercu Europy i zasługuje na suwerenną politykę międzynarodową, gdzie nasze, polskie, interesy będą stały na pierwszym miejscu – podsumował wizytę w Łukowie.

Wioletta Ekielska