Czy mieszkańcy zdają egzamin?
Z informacji udzielonej przez przedstawicieli garwolińskiego magistratu wynika, że mieszkańcy nie mają problemu z respektowaniem tzw. ustawy śmieciowej. Niezłożenie deklaracji to przypadki incydentalne.
W sytuacji niedopełnienia obowiązku nie nakłada się kar, a zmianę postawy usiłuje się wymusić drogą perswazji. Niestety, mimo restrykcyjnego podejścia policji oraz służb leśnych niechlubny proceder wywozu nieczystości do lasu wciąż kwitnie…
Siedlce
W zeszłym roku dochody miasta z tytułu tzw. opłat śmieciowych wyniosły ponad 7 mln zł. – Zaległości w ich uiszczaniu na koniec grudnia 2014 r. opiewały na kwotę ponad 169 tys. zł. Z obowiązku płacenia za odpady nie wywiązało się 1,2 tys. podmiotów – wylicza Małgorzata Furmaniak, kierownik referatu ochrony środowiska urzędu miasta.
Jak wygląda procedura egzekwowania zaległych opłat? – Najpierw wysyłane są upomnienia. Jeśli zaległości zostają uregulowane, sprawa się kończy. Jeśli upomnienia nie zdopingują do zapłaty, wystawiane są tytuły wykonawcze – mówi M. Furmaniak. W zeszłym roku wystawiono 935 upomnień i 87 tytułów wykonawczych.
– Do 18 kwietnia organem egzekucyjnym w przypadku zalegania z opłatami za śmieci był prezydent miasta. Od tego dnia obowiązują nowe przepisy znowelizowanej ustawy śmieciowej – zwraca uwagę kierownik referatu. Zgodnie z nimi nie gminy, lecz urzędy skarbowe mają ścigać zalegających z opłatami za odbiór odpadów. Ustawodawca przewidział jednak wyjątek. Gmina będzie mogła nadal wykonywać zadanie z zakresu egzekucji administracyjnej opłat. Jednak wójt, burmistrz lub prezydent miasta muszą zawrzeć stosowne porozumienie z naczelnikiem właściwego urzędu skarbowego.
M. Furmaniak zaznacza, że nie ma właścicieli nieruchomości, którzy nie złożyliby deklaracji śmieciowych. – Co prawda były prowadzone postępowania, ale albo okazywało się, że nieruchomość jest niezamieszkana, albo po prostu osoby nieujęte do tej pory w rejestrze składały deklaracje – wyjaśnia kierownik referatu.
Do urzędu miasta docierają jednak informacje o nielegalnych wysypiskach. – Czasami też sami je zauważamy. Jeśli są na terenach miejskich, to je po prostu usuwamy. Jeśli na prywatnych, wtedy poszukuje się właściciela nieruchomości, który jest zobowiązany o nią dbać i usunąć dzikie wysypisko. Zwykle takie postępowania prowadzi straż miejska, która nakłada grzywny i mandaty – tłumaczy M. Furmaniak.
Pomimo zróżnicowanych stawek (8,5 zł od osoby za odpady zmieszane i 12 zł za sortowane), większość, bo ok. 54% właścicieli nieruchomości, nie segreguje odpadów. Zdarza się również, że ci, którzy zobowiązali się do sortowania śmieci, nie wywiązują się z deklaracji. – Co miesiąc dostajemy sprawozdanie od wykonawcy usługi odbierania śmieci. W tych sprawozdaniach wypisane są nieruchomości, które deklarowały sposób zbierania odpadów w sposób selektywny, a nie wystawiają odpowiednich worków. Wobec właścicieli wszczynamy postępowania, aby przypisać wyższą stawkę opłat – mówi kierownik referatu. – Podobnie jest w przypadku bloków mieszkalnych. Otrzymujemy informację, że ktoś do odpadów segregowanych wrzucił odpady zmieszane. Wtedy kontaktujemy się z zarządcą i wyjaśniamy sprawę – uzupełnia.
Siedleckiemu magistratowi zależy na zwiększeniu liczby osób segregujących odpady, w związku z tym nastawia się na edukację ekologiczną. – Im więcej będziemy segregować, tym mniej będzie nas kosztowało zagospodarowanie odpadów zmieszanych. Będzie je można wykorzystać jako surowce wtórne. Odpad segregowany łatwiej zagospodarować, bo wyodrębniony z odpadu zmieszanego jest zanieczyszczony, trzeba go poddać obróbce – zwraca uwagę kierownik referatu.
Biała Podlaska
Zdecydowana większość bialczan tzw. podatek od śmieci opłaca regularnie. Wśród mieszkańców jest jednak sporo osób, które w ogóle nie złożyły deklaracji. Na ponad 56 tys. zameldowanych w mieście ludzi decyzje na piśmie przedstawiło 49 tys.
Gabriela Janicka, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej, potwierdza, że na bieżąco prowadzony jest monitoring nieruchomości, na których złożone zostały tzw. deklaracje zerowe, sprawdzając, czy pozostają one niezamieszkałe. O adresach niefigurujących w wykazie budynków zamieszkałych, przy których wystawiane są śmieci, magistrat dowiaduje się z kolei od odbierającej je firmy.
Istnieje też inny sposób służący odszukaniu osób unikających uiszczania opłat za śmieci. W tym celu zwrócono się o pomoc do spółki będącej dostawcą wody na terenie miasta. G. Janicka wyjaśnia, iż ujawnieni tą metodą mieszkańcy zostaną wezwani do złożenia deklaracji. W przypadku niedopełnienia tego obowiązku określenie wysokości opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi przyjmie formę decyzji administracyjnej.
Bialczan, którzy złożyli deklaracje, jednak zalegają z opłatami, czeka najpierw upomnienie z sumą zaległych należności i, ewentualnie, odsetkami. Jeśli to nie pomoże, a należności przekroczą kwotę 116 zł, wystawiany jest tytuł wykonawczy.
– Ściągnięcie należności następuje w trybie egzekucji administracyjnej, zaś mieszkaniec zostaje dodatkowo obciążony kosztami postępowania. Aktualnie mamy około 150 osób, które kwalifikują się do wystawienia tytułów wykonawczych – informuje naczelnik.
Większość bialczan – co akcentuje – tzw. podatek śmieciowy płaci regularnie, a określone terminy naruszają jedynie nieliczni. Powodem jest zazwyczaj roztargnienie. Część osób opłaty wnosi z góry na rok lub półrocze, niektórzy uiszczają je miesięcznie, co niejednokrotnie bywa skutkiem trudnej sytuacji finansowej.
Zdarzają się również przypadki, kiedy ktoś – mimo deklaracji – nie segreguje śmieci. Informacje o uchybieniach zgłaszają przedstawiciele firmy odbierającej odpady. Do takich sytuacji dochodzi najczęściej w zabudowie jednorodzinnej. Przyłapanego na gorącym uczynku czeka rozmowa i pouczenie o konieczności dostosowania się do wcześniejszego zobowiązania. Stwierdzenie prawidłowości segregacji w zabudowie wielorodzinnej weryfikowane jest – jak się dowiedzieliśmy – w trakcie kontroli przeprowadzanych z urzędu.
– W przypadkach stwierdzenia, że odpady gromadzone są w sposób niezgodny ze złożoną deklaracją, w protokole umieszcza się zobowiązanie do doprowadzenia do prawidłowej segregacji z wyznaczeniem terminu wykonania zaleceń. Następnie przeprowadzania jest rekontrola mająca na celu weryfikację podjętych działań naprawczych. Przy stwierdzeniu dalszych uchybień wszczyna się postępowanie celem określenia wyższej opłaty – podsumowuje G. Janicka.
Parczew
W 2014 r. wpływy z opłaty śmieciowej wyniosły 1,1 mln zł. – Na koniec ubiegłego roku mieliśmy 146 osób, które zalegały z opłatą za gospodarowanie odpadami komunalnymi na łączną kwotę ponad 18 tys. zł – mówi sekretarz miasta Agnieszka Hawryluk.
W 2013 r. parczewski magistrat wystawił 26 tytułów wykonawczych na kwotę 1,4 tys. zł. – Natomiast w 2014 r. wydaliśmy 538 upomnień i przygotowujemy się do wystawiania tytułów wykonawczych za ubiegły rok. Trudno powiedzieć, ile ich będzie – stwierdza A. Hawryluk.
Jak wynika z danych urzędu miasta, nie ma osób, które nie złożyły deklaracji śmieciowych. – Może być ewentualnie taka sytuacja, że ktoś mieszka na terenie danej nieruchomości i nie jest zameldowany. Wtedy nie mamy wiedzy, że taka osoba istnieje i powinna złożyć deklarację. Natomiast wszystkie osoby, które są ujęte w rejestrze gminy, wypełniły formularze – tłumaczy sekretarz miasta.
Pomimo tego, jak przyznaje A. Hawryluk, do urzędu docierają informacje o nielegalnych wysypiskach. – Mamy obowiązek uprzątnięcia składowisk na nieruchomościach stanowiących własność gminy. Przekazujemy zlecenie o zlikwidowaniu takiego wysypiska do Zakładu Usług Komunalnych. Firma przyjeżdża i sprząta. W ubiegłym roku zlikwidowaliśmy cztery takie składowiska – przyznaje sekretarz miasta.
Międzyrzec Podlaski
Osoby segregujące śmieci płacą w skali miesiąca 5 zł, pozostali – 9 zł. – Mieszkańcy złożyli deklaracje i przyzwyczaili się do harmonogramu odbioru poszczególnych typów odpadów – informuje Anna Nestorowicz, naczelnik wydziału ochrony środowiska i rolnictwa międzyrzeckiego magistratu, przypominając o uaktualnieniu deklaracji, gdy przybywa nowy członek rodziny.
Ściągalność opłaty śmieciowej w mieście od początku była bardzo wysoka – 96%, zaś na koniec 2014 r. wyniosła 95%. Do osób zalegających z wpłatami wysyła się upomnienie. Organem egzekucyjnym jest burmistrz. Po zmianie ustawy opłata śmieciowa traktowana będzie jak podatek, stąd w przypadku braku reakcji na upomnienie pismo w tej sprawie trafi do urzędu skarbowego. Zaletą rozwiązania stanie się możliwość rozłożenia płatności na raty, odroczenie jej terminu bądź umorzenia w części lub całości.
Łuków
Deklaracje – jak wynika z danych urzędu miasta – złożyło też 100% łukowian zamieszkujących zarówno domki jednorodzinne, jak i mieszkania spółdzielcze czy wspólnotowe. Zapytany o postępowanie w sytuacji, gdy dana osoba zwlekałaby z wypełnieniem dokumentu, Marek Domański, naczelnik wydziału gospodarki komunalnej urzędu miasta, wyjaśnia, że najpierw wysłane byłoby zawiadomienie o wszczęciu postępowania służącego przypomnieniu o obowiązku. W przypadku braku reakcji – po sprawdzeniu, od kiedy dana posesja jest zamieszkana, wydana zostałaby decyzja z naliczeniem opłat (jak za odpady niesegregowane, tj. 17 zł!) – przy uwzględnieniu okresu ich nieuiszczania. Stawka za odpady segregowany wynosi w Łukowie 10 zł.
Radzyń Podlaski
Na terenie miasta śmieci segreguje ok. 60% mieszkańców, zaś spośród firm – 32% (stan na grudzień 2014 r.). – Są to głównie małe sklepiki produkujące niewielkie ilości odpadów – informuje Anna Wasak, rzecznik prasowy urzędu miasta. W skali miesiąca opłata za śmieci segregowane w przeliczeniu na osobę wynosi 7 zł, a niesegregowane – 14 zł. W 2014 r. radzynianie „wyprodukowali” łącznie 4,7 tys. t śmieci, w tym 2,4 tys. t niesegregowanych (52%).
– Największy problem jest z odpadami biodegradowalnymi i pozostałymi zbieranymi selektywnie – A. Wasak komentuje wynik przeprowadzanych w zabudowie wielorodzinnej kontroli. Wyjaśnia, iż najczęściej popełniany błąd w przypadku odpadów biodegradowalnych dotyczy… worków. – Mimo iż mieszkańcy otrzymują worki brązowe (biodegradowalne), używają własnych, w tym toreb plastikowych, które nie ulegają biodegradacji. Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych traktuje takie odpady jak zmieszane. Natomiast jeśli używa się worków niebiodegradowalnych, powinno się wysypywać ich zawartość, a worki wrzucać do sekcji opakowań suchych – tłumaczy. Dodaje też, iż kolejnym problemem jest traktowanie odpadów biodegradowalnych jako kuchennych, co skutkuje wrzucaniem do worków m.in. butelek, puszek po konserwach, plastików po napojach, kartonów.
Jeśli zaś chodzi o odpady „pozostałe zbierane selektywnie”, najczęstszym błędem jest wyrzucanie śmieci w workach foliowych. Pampersy, odpady higieniczne i inne do tej sekcji powinny być wysypywane z worka, a worki wrzucane do pojemników na odpady opakowaniowe suche.
WAJ/KO/BZ/WE/MK