Diecezja
Źródło: AWAW
Źródło: AWAW

W hołdzie unitom

22 maja odbył się doroczny zjazd szkół, którym patronują bł. Męczennicy Podlascy. Centralnym punktem uroczystości była Msza św. pod przewodnictwem bp. Piotra Sawczuka.

Szkoła Podstawowa w Hrudzie jako jedna z pierwszych w naszej diecezji obrała za swoich patronów bohaterskich unitów. Decyzja nie została podjęta przypadkowo. W tym roku mija 15 lat od tego wydarzenia.

– Najpierw przeprowadziliśmy konsultacje z pedagogami, rodzicami i uczniami. Pamiętaliśmy o tym, że przed laty w Hrudzie mieszkali unici, których nie ominęły prześladowania. Dzielnie walczyli o wiarę, wolność, nie poddając się uciskowi ze strony najeźdźcy. Chcieliśmy ich upamiętnić. Każdego roku świętujemy rocznicę nadania imienia bł. Męczenników Podlaskich naszej szkole. Często mówimy o naszych patronach. Uczniowie znają ich z imienia i nazwiska i pamiętają ich życiorysy. Staramy się pokazywać nowym pokoleniom ich ofiarność i poświęcenie dla naszej ojczyzny. Razem z sześcioma innymi placówkami należymy do Diecezjalnej Rodziny Szkół im. Unitów Podlaskich. Dziś zaprosiliśmy do siebie ich przedstawicieli. Wśród nas są obecni także uczniowie bialskich szkół – mówi Jacek Kisiel, dyrektor SP w Hrudzie.

Obecnie w placówce kształci się 90 dzieci. Od września ich liczba wzrośnie do ponad 100.

Pamięć ciągle żywa

O tym, że uczniowie szkoły w Hrudzie znają bł. Męczenników Podlaskich przekonuje także ich katecheta ks. Piotr Zasuwik, wikariusz parafii Pratulin. Podkreśla, że dzieci odmawiają również modlitwę do błogosławionych i pieśni ku ich czci. Zaznacza, że o unitach słyszą nie tylko od księży, ale i od nauczycieli. Zauważa, że uczniowie są potomkami bohaterskich męczenników.

Ks. Jarosław Grzelak, proboszcz miejscowej parafii, który w Hrudzie posługuje od niespełna dwóch lat dodaje: – Muszę stwierdzić, że pamięć o męczeństwie unitów jest tu ciągle bardzo żywa. Dodatkowym elementem wzmacniającym ją jest fakt, iż miejscowa szkoła nosi ich imię. Chcę, by kult bł. Męczenników Podlaskich był jeszcze silniejszy i już poczyniłem pierwsze starania o ich relikwie. To pięknie, że nasza szkoła przed laty wybrała sobie takich opiekunów. Byłoby wręcz źle i dziwnie, gdyby patronował jej ktoś inny. W rozmowie przypomina, że o unitach z Hruda pisał sam Władysław Reymont. – Blisko kościoła mieszkała pani Apolonia Szucka, której dziecko na siłę zostało zabrane, zaniesione do prawosławnej cerkwi i tam ochrzczone. Ona z tego powodu straciła rozum – zauważa kapłan.

Słowa, czyny i męczeństwo

Przed Eucharystią uczniowie złożyli kwiaty przy pomniku upamiętniającym prześladowanych unitów. Na Mszę św. z udziałem bp. P. Sawczuka przybyło kilku kapłanów, wiele pocztów sztandarowych, dzieci, młodzież, nauczyciele i rodzice. Biskup pomocniczy naszej diecezji zauważył, że najważniejszym punktem zjazdu szkół noszących imię bł. Męczenników Podlaskich jest zawsze Eucharystia, podczas której wspominamy wydarzenia z wieczernika oraz Golgoty i słuchamy słowa Bożego.

– Jezus mówił, że miłość jest najważniejsza. Kochaj Boga i pokaż to swoim życiem, bo miłość to nie tylko wzniosłe uczucie, to pragnienie dobra ukochanej osoby, wspólnoty osób, Kościoła i ojczyzny. Miłość powinna mieć swoje konkretne przejawy, to nie jest ulotna mgiełka, jaka unosi się nad głowami, ale coś, co ma określony kształt. (…) Życie świętych i błogosławionych pokazuje, że możliwe staje się kroczenie drogą miłości, skupienie się na czynach, a nie na słowach. (…) Jeśli się kocha, trzeba postępować zgodnie z wymogami miłości. Nie zawsze oznacza to strasznie trudne sprawy, czasem chodzi tylko o uczciwość, lojalność, zapanowanie nad własnym egoizmem, ale niekiedy może też oznaczać nawet męczeństwo – nauczał bp. P. Sawczuk.

Świadectwo dzieci

Biskup odniósł się także do jednej z najnowszych publikacji, w której znalazły się raporty francuskiego konsula przebywającego na polskich terenach podczas prześladowań unitów. Dyplomata nie chciał być bezstronny, choć tego wymagał od niego francuski rząd. Pisał m.in. o wydarzeniach z Drelowa, podając nawet liczbę zabitych i rannych. Wspominał także o tym, że carscy oprawcy nie oszczędzali nawet dzieci. – Są czasem takie sytuacje, iż człowiek, mając nawet kilka lub kilkanaście lat, chce pozostać w zgodzie z sumieniem, okazać wierność Bogu i miłość do Kościoła. Nie może cofnąć się nawet wtedy, jeśli nie ma jeszcze pełnych praw w społeczeństwie, bo jest niepełnoletni. Wasi rówieśnicy razem ze swoimi rodzicami dali piękne świadectwo, nie lękali się carskich nahajek i wiernie wytrwali przy Bogu – mówił biskup. Po Eucharystii wszyscy uczestnicy udali się do szkoły, gdzie odbyła się dalsza część uroczystości.

Do Diecezjalnej Rodziny Szkół im. Unitów Podlaskich należą też: PG w Drelowie, PG w Łomazach, Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych w Międzyrzecu Podlaskim, PG i SP w Olszance oraz Zespół Szkół w Wohyniu.

AWAW