Człowiek chory – to był jej żywioł
Przeglądając biogram skreślony przez H. Chrzanowską u schyłku życia, nie sposób nie oprzeć się wrażeniu, że pisała go osoba niezwykle skromna.
Rzetelny, ale suchy spis faktów nie wyjaśnia ani powodu nazywania jej w środowisku chorych, pielęgniarek i studentów Krakowa „Cioteczką”, ani słów kard. Karola Wojtyły podczas pogrzebu: „Byłaś dla mnie ogromną pomocą i oparciem”, ani przysługującego właśnie jej miana prekursorki ruchu hospicyjnego w Polsce. Życie i spuściznę niezwykłej pielęgniarki przybliża publikacja Marzeny Florkowskiej „Radość dawania. Hanna Chrzanowska we wspomnieniach, listach, anegdotach”.
Służba, nie kariera
Hanna Chrzanowska urodziła się w Warszawie 7 października 1902 r. Była córką Wandy Szlenkier oraz Ignacego Chrzanowskiego – wywodzącego się z Podlasia (ze wsi Stok w powiecie radzyńskim) wykładowcy uniwersyteckiego, wybitnego historyka literatury. Wzrastała w atmosferze gorliwości, ofiarności, którą tworzyli rodzice, dziadkowie, krewni i ukochana ciocia Zofia Szlenkierówna, fundatorka Szpitala dla Dzieci im. Karola i Marii w Warszawie, a później założycielka Warszawskiej Szkoły Pielęgniarstwa.
Zamiłowanie do niesienia pomocy objawiło się wcześnie – po maturze w 1920 r. Hanna jako wolontariuszka opiekowała się żołnierzami poszkodowanymi w wojnie bolszewickiej w jednym z krakowskich szpitali. ...
LA